
Dzisiaj Sąd Najwyższy odrzucił skargę KWW Grzegorza Brauna na uchwałę Państwowej Komisji Wyborczej, pozwalającą na uznanie za ważne podpisów zbieranych pod kandydaturą Aleksandry Dulkiewicz na prezydenta Gdańska. Jak wskazywał Braun, komitet jego kontrkandydatki został zarejestrowany bezprawnie ze względu na to, że nazywał się tak, jak założone przez prezydenta Adamowicza stowarzyszenie. Ponadto podpisy mogły być nieważne, gdyż zbierały je m.in. instytucje samorządowe, co jest niezgodne z prawem.
– SN po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych w poniedziałek odrzucił skargę Komitetu Wyborczego Wyborców Grzegorza Brauna na uchwałę Państwowej Komisji Wyborczej z 4 lutego 2019 r. – mówił Krzysztof Michałowski z zespołu prasowego SN.
W ubiegłym tygodniu pełnomocnik KWW Grzegorza Brauna, Włodzimierz Skalik, poinformował, że złożył do Sądu Najwyższego skargę na podjętą przez PKW uchwałę.
Komisja uznała, że komitet Dulkiewicz musi zmienić nazwę. Skalik uważał, że uchwała ta została „podjęta z naruszeniem prawa, zwłaszcza w części, w której PKW nakazało akceptować podpisy pod zmienianą nazwą komitetu wyborczego (Dulkiewicz – przyp. red.), który dotychczas funkcjonował jako Komitet Wyborczy Wyborców „Wszystko dla Gdańska”.
Chodzi o uchwałę PKW z 4 lutego, w której Komisja uchyliła decyzję komisarza wyborczego w Gdańsku o rejestracji KWW „Wszystko dla Gdańska”.
– PKW stwierdza, że komisarz wyborczy w Gdańsku (…) powinien wezwać komitet Wszystko dla Gdańska do zmiany nazwy na spełniającą wymogi (…) Kodeksu wyborczego, w terminie pięciu dni od dnia otrzymania wezwania – mówił wówczas przewodniczący PKW Wojciech Hermeliński.
– Komitet musi złożyć nową nazwę. Nie jest to problem, to jest dodanie wyrazu czy coś takiego i natychmiast kandydata rejestrują – stwierdził Hermeliński.
Komitet Dulkiewicz złożył u komisarza wyborczego wniosek o zmianę nazwy w dniu 5 lutego. Następnego dnia członkowie sztabu wyborczego przynieśli do Miejskiej Komisji Wyborczej w Gdańsku dodatkowe ok. 25 tys. podpisów.
Problemy z rejestracją miał za to Grzegorz Braun. Kilka dni temu Komisja odmówiła mu tego, ponieważ w rubryce „miejsce zamieszkanie” wpisał adres, pod którym mieszka. Komisja zaś umyśliła sobie, że to powinien być adres zameldowania. Grzegorz Braun nie ma wątpliwości, iż chodziło o zwykłą obstrukcję.
Źródło: polsatnews.pl/nczas.com