
Biskup Kościoła prawosławnego Ambrozjusz został skazany na siedem miesięcy więzienia (trzy w zawieszeniu, cztery w celi). Sąd uznał, że wygłosił „nienawistne uwagi pod adresem homoseksualistów”. Okazany słownie wstręt do grzechu sodomii został uznany za homofobię.
To pierwszy taki i precedensowy przypadek w prawosławnej Grecji, która teoretycznie nie uznaje nawet rozdziału państwa i Cerkwi.
Lewica oskarżała duchownego o homofobię i wspieranie partii skrajnej prawicy. Przeciw biskupowi lobby LGTB wylało morze obraźliwych zdjęć i tweetów. Ich kampanię wspierali też komuniści.
Επίθεση Αμβρόσιου σε Ραγκούση: Άνανδρε και δειλέ άνθρωπε #lykavitosgr #amvrosios https://t.co/yEZqE5V5cX pic.twitter.com/eD5svlijDy
— Lykavitos (@LykavitosGr) October 9, 2017
Bp Amvrosios został uniewinniony w pierwszej instancji, ale po odwołaniu się przez prokuraturę został już skazany. Hierarcha nie przyznał się do winy i powoływał na wolność słowa.
Tłumaczył, że gdyby naruszył moralność lub dokonał przestępstwa gospodarczego czułby wyrzuty sumienia. W tym przypadku czuje raczej dumę, że „dla Bożej miłości i chwały może ponieść uwięzienie, bo męczeństwo jest nagrodą dla tych, którzy walczą o Chrystusa”.