Chciał zostać pieszczoszkiem mediów i Demokratów. Jussie Smollett – aktor homoseksualista zainscenizował napad na siebie, by oskarżyć zwolenników Trumpa

Jussie Smollett. Źródło: YT/ABC
Jussie Smollett. Źródło: YT/ABC
REKLAMA

Przez wiele dni aktor homoseksualista był prawdziwą gwiazdą mediów po tym, jak zgłosił na policję, że napadli go i pobili zwolennicy Trumpa. Teraz okazuje się, że napad był najprawdopodobniej zwykłą inscenizacją.

Do napadu na Jussie Smolletta miało dojść w 29 stycznia w Chicago w pobliżu jednego z hoteli . Aktor zeznawał, że pobili go zwolennicy Trumpa, którzy byli rasistami i homofobami. Rzekomi napastnicy mieli mieć na głowach czapeczki z napisem MAGA, który jest skrótem od hasła Donalda Trumpa „Make America Great Again”.

REKLAMA

Jak zeznawał homoseksualista mieli wywrzaskiwać rasistowskie i homofobiczne hasła. Jeden z napastników zaciągnął też sznur na szyi aktora, dusił go i polał jakąś nieznaną substancją.

Aktor z miejsca stał się pieszczochem mediów i Demokratów. Wywiady, udział w programach, wszystko by pokazać jacy to źli i rasistowscy są zwolennicy Trumpa. Działania prezydenta mają właśnie pobudzać jego zwolenników do atakowania murzynów i homoseksualistów.

Teraz okazuje się, że cała akcja z pobiciem była najprawdopodobniej zainscenizowana. Policja w Chicago na podstawie nagrań z ulicznego monitoringu zidentyfikowała i zatrzymała sprawców owego niby napadu. Są nimi dwaj pochodzący z Nigerii bracia. Już wtedy zaczęto podważać rasistowskie motywy napadu.

Bracia poszli na współpracę z policją i przedstawili nową wersję wydarzeń całkowicie kompromitującą biednego aktora homoseksualistę. Jak zeznali Smollett miał zapłacić im za inscenizację całego napadu. Okazało się, że jeden z owych napastników pojawił się nawet w jednym z odcinków telewizyjnego show „Empire”, w którym regularnie występuje Smollet. Ustalono też, że homoseksualista i bracia znają się.

Po dwóch dniach obu Nigeryjczyków zwolniono z aresztu bez postawienia im jakichkolwiek zarzutów. CNN informuje, że ma potwierdzenie całej historii od chicagowskiej policji.

Aktor upiera się przy swojej wersji, i mówi, że gdyby twierdził, że napadli go muzułmanie, albo Meksykanie to wszyscy by mu uwierzyli. Jego prawnik ogłosił, że aktor stał się teraz podwójną ofiara. Nie dość, że został napadnięty, to teraz jeszcze „rasiści mu nie wierzą i zarzucają kłamstwa”.

Cała sprawa rzekomego pobicia była w USA bardzo głośna. Wszystko jednak wskazuje, że okazała się kompromitująca także dla mediów głównego nurtu, które otwarcie popierają Demokratów, więc uczyniły z Susseta ofiarę Trumpa i jego zwolenników.

REKLAMA