
Sąd w San Lorenzo de El Escorial pod Madrytem nie wyraził zgody na przeniesienie zwłok Francisco Franco poza mauzoleum wojny domowej w Hiszpanii w Dolinie Poległych. W orzeczeniu wskazał na trudności architektoniczne, które utrudniają ekshumację generała. To duży cios dla hiszpańskiej lewicy, która miała zamiar wyrzucić gen. Franco z grobu zanim odejdzie od władzy w wyniku przedterminowych wyborów.
Tymczasem PAP podaje, powołując się na gminę San Lorenzo de El Escorial, że decyzja sądu wieńczy proces zainicjowany z powództwa cywilnego przez jednego z obywateli Hiszpanii, który domagał się przeniesienia Franco poza Dolinę Poległych (Valle de los Caidos).
W wydanym orzeczeniu sąd wskazał na trudności architektoniczne, które należałoby pokonać, aby przeprowadzić ekshumację. Zaznaczył, że wydobycie trumny z ciałem Franco wiązałoby się ze skomplikowanym procesem, do którego finalizacji niezbędne byłoby wydobycie marmurowej płyty nagrobkowej oraz znajdującego się pod nią granitu o łącznej wadze 2 ton.
Los socialistas quieren ahogar a la Abadía del Valle de los Caídos: ayúdala a resistir https://t.co/1m9wV6IYvZ vía @ElentirVigo
— Graciano 🇪🇸 (@GracianoCebeira) February 25, 2019
Wskazując na duże prawdopodobieństwo wyrządzenia szkód w bazylice, w której znajduje się grób Franco, sędzia zaznaczył, iż niezrozumiały jest pośpiech, z jakim hiszpański rząd próbuje dokonać ekshumacji generała.
Wspominając o zainicjowanej 15 lutego decyzją rządu procedury ekshumacji Franco, sędzia stwierdził, że w ewentualnej ekshumacji złożonego w bazylice przed prawie 44 laty generała “nie jest wskazany pośpiech”.
Poza tym orzeczeniem sądu z San Lorenzo de El Escorial rodzina gen. Franco wniosła też skargę przeciwko rządowi Pedro Sancheza na procedurę przeniesienia zwłok generała. W sprawie tej ostateczny werdykt wydać ma jeszcze hiszpański Sąd Najwyższy.
Rodzina Franco zarzuca socjalistycznemu gabinetowi rewanżyzm i próbę pozyskania elektoratu przed zapowiedzianymi na 28 kwietnia przedterminowymi wyborami do hiszpańskiego parlamentu.
Przeor klasztoru benedyktynów w Valle de los Caidos, przez których jest zarządzana bazylika z grobem Franco, ojciec Santiago Cantera zapewnił, że nie dostosuje się do nakazów rządu Sancheza, a jedyną instytucją, której posłucha w sprawie ewentualnej ekshumacji będzie Sąd Najwyższy.
Uruchamiając 15 lutego procedurę ekshumacji Franco, rząd dał jego rodzinie 15 dniowe ultimatum na wskazanie nowego miejsca pochówku, z zastrzeżeniem, że nie może to być stołeczna katedra Almudena, gdzie znajduje się grobowiec rodziny generała. Gabinet Sancheza powoływał się na “konieczność zachowania bezpieczeństwa i ładu społecznego” w madryckiej świątyni.
Źródło: PAP