
Najnowsze systemy rakietowe S-500 i S-350 zostaną wkrótce wprowadzone na wyposażenie rosyjskiej armii. W 2019 mają zostać zakończone szkolenia pierwszych żołnierzy, którzy mają je obsługiwać.
Informację tę ujawnił generał porucznik Władimir Ljaporow, dowódca Akademii Obrony Lotniczej i Kosmicznej w telewizyjnym wywiadzie.
– Chcę zauważyć, że do końca 2019 roku pierwsza grupa żołnierzy ukończy szkolenie z zakresu obsługi systemu S-500 – powiedział.
– System nie został jeszcze przyjęty na wyposażenie rosyjskiej armii ale stanie się to w nieodległej przyszłości.- dodał.
Generał ujawnił także, że Akademia Obrony Lotniczej i Kosmicznej otrzyma w tym roku pierwsze systemy średniego zasięgu S-350. Mogą one niszczyć cele w odległości do 120 kilometrów.
Rosyjski minister obrony, Siergiej Szojgu, zapowiedział wcześniej, że dostawy systemów S-500 dla rosyjskiej armii rozpoczną się w 2020 roku.
System S-500 Prometeusz to system dalekiego zasięgu zdolny do niszczenia celów takich jak samoloty, drony, pociski manewrujące, a także celów balistycznych poruszających się z prędkością do 7 km/s. Rosjanie zakładają, że jego zasięg ma wynosić 600 km. Twierdzą także, że system ma być zdolny do namierzania i atakowania samolotów wykonanych w technologii stealth.
W maju ubiegłego roku amerykańskie media podały powołując się na źródła w wywiadzie USA, iż Rosja przeprowadziła udany test rakiety przeciwlotniczej, która strąciła cel znajdujący się w odległości 481 km od wyrzutni. Jest to największa odległość jaką zanotował jakikolwiek system przeciwlotniczy na świecie.
Źródło: TASS/nczas
ziemia