Śmiertelnie groźny owad kolonizuje Europę. Wielkie bydlę z Azji coraz bliżej Polski

Szerszeń azjatycki/fot. ilustracyjne/fot. I, KENPEI/CC BY-SA 3.0/Wikimedia Commons
Szerszeń azjatycki/fot. ilustracyjne/fot. I, KENPEI/CC BY-SA 3.0/Wikimedia Commons
REKLAMA

Do Polski zbliża się niebezpieczny gatunek szerszenia, który od wieków występował jedynie w odległej Azji. Jego ukąszenie jest śmiertelnie niebezpieczne. Marną, ale jednak pociechą jest fakt, że nie da się nie zauważyć tego owada. Bydlę jest wyjątkowo wielkie.

Szerszeń azjatycki to najgroźniejszy znany gatunek szerszenia na świecie. Naturalnie szerszeń azjatycki występuje we wschodniej Rosji w regionie Kraju Primorskiego oraz Azji Południowej i Południowo-Wschodniej.

REKLAMA

Niestety, w 2004 roku trafił do Europy i przystosował się do naszego klimatu. Najpewniej trafił do południowej Francji wraz z transportem chińskiej porcelany. Co najmniej kilka królowych szerszeni założyło tam swoje kolonie.

Od tego momentu zasięg występowania szerszenia azjatyckiego powiększa się o około 100 kilometrów w różnych kierunkach. W zeszłym roku został zaobserwowany w Hesji w centralnych Niemczech. Oznacza to, że zaledwie za kilka lat szerszeń azjatycki może trafić do Polski.

A nie jest to byle pszczółka. Szerszeń azjatycki to ogromne bydlę. Długość ciał królowej waha się od 2,5 do 4,5 cm, zaś rozpiętość skrzydeł osiąga nawet 7,6 cm. Ma niewiele naturalnych wrogów. Polują na nie jedynie sikory, kury gołoszyjki, muchówki i nicienie.

Użądlenie szerszenia azjatyckiego jest śmiertelnie niebezpieczne dla człowieka. Tyczy się to także osób odpornych na jad owadów z rodziny osowatych. Entomolog Masato Ono z uniwersytetu w Tamagawie porównał użądlenie szerszenia azjatyckiego do gorącego gwoździa wbijanego w nogę. Szerszenie te są też o wiele bardziej agresywne od europejskiej wersji, które znamy. Co roku w samej Japonii zabijają około 40 osób każdego roku.

Szerszeń azjatycki to także zagrożenie dla pszczół. Jedno gniazdo jest w stanie wyeliminować 20 tys. pszczół, powodując de facto katastrofę ekologiczną w rejonie.

Źródło: o2.pl

REKLAMA