
Tomasz Lis był niezwykle zszokowany po ogłoszeniu sondażowych wyników wyborów, według których Grzegorz Braun zdobył w Gdańsku 12 procent. Co więcej, wg drugiego badania Grzegorz Braun zdobył aż 19 procent głosów. – Co to za ludzie? Skąd się wzięli? – pytał zagubiony Lis.
W niedzielę 3 marca w Gdańsku odbyły się wybory uzupełniające na Prezydenta Gdańska, po tym jak podczas styczniowego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy został zamordowany Paweł Adamowicz. Zdecydowanym zwycięzcą wyborów została dotychczasowa v-ce prezydent Aleksandra Dulkiewicz.
Drugie miejsce zajął Grzegorz Braun, jeden z liderów Konfederacji KORWiN Braun Liroy Narodowcy, wg badań sondażowych zdobył 12 – 19 procent głosów. Taki wynik zszokował lewackiego dziennikarza Tomasza Lisa.
– 12%? Co to za ludzie? Skąd się wzięli? Czego chcą? – pyta ewidentnie przerażony i zagubiony Lis.
Dziennikarz doczekał się krótkiej odpowiedzi ze strony Korwin-Mikkego: Po prostu: PRAWICA. Chcemy WOLNOŚCI. Pan, jak rozumiem, zna tylko agenturalne partie polityczne, działające zg. z umową z Magdalenki – że Prawica w Polsce ma nigdy nie powstać. Więc, jak Pan widzi, istnieje – mimo, że 3 miliony najlepszych ludzi udało się Wam usunąć z Polski.
Po prostu: PRAWICA. Chcemy WOLNOŚCI. Pan, jak rozumiem, zna tylko agenturalne partie polityczne, działające zg. z umową z Magdalenki – że Prawica w Polsce ma nigdy nie powstać. Więc, jak Pan widzi, istnieje – mimo, że 3 miliony najlepszych ludzi udało się Wam usunąć z Polski. https://t.co/JcsTHxgsAu
— Janusz.Korwin.Mikke (@JkmMikke) March 3, 2019
Idziemy po was https://t.co/NJIcjzR6M3
— Korwin Braun Liroy Narodowcy (@KONFEDERACJA_) March 3, 2019