
Jeden z liderów populistycznego Kukiz’15, Stanisław Tyszka, postanowił wbić szpilę w Konfederację. Nazwał ją – mimo potężnego wyniku bez wsparcia jakiegokolwiek innego ugrupowania w Gdańsku – „ugrupowaniem marginalnym”, zaś niektórych członków „podkupionymi koniunkturalistami”.
Stanisław Tyszka w rozmowie z Radiem Plus został zapytany o możliwość współpracy jego ugrupowania z Konfederacją.
– Kukiz’15 jest trzecią siłą polityczną w polskim parlamencie. Staramy się uczciwie i mocno pracować na mandaty, które powierzyli nam obywatele. I tyle. Natomiast [Konfederacja – red.] jest to ugrupowanie marginalne, w którym jest więcej generałów niż żołnierzy – powiedział Tyszka.
Warto przypomnieć, że nawet „Rzeczpospolita” zauważyła już, że Konfederacja jest ugrupowaniem z silnym poparciem.
Tyszka zaatakował też posłów, którzy wyszli z Kukiz’15 i przeszli do Konfederacji.
– To, że paru koniunkturalistów zostało podkupionych z naszego klubu parlamentarnego – bardzo mnie cieszy. Mamy wyczyszczoną reprezentację. Będzie jeszcze lepsza, na jesieni, po wyborach do parlamentu – dodał wicemarszałek Sejmu.
Oprócz tego podkreślił, że ruch Kukiz’15 buduje współpracę ponadnarodową. – Jako jedyni mówimy o kwestiach programowych mamy porozumienie międzynarodowe z Ruchem Pięciu Gwiazd, ugrupowaniami z Grecji, Finlandii, Chorwacji i pokazujemy konkretnie, w jaki sposób zmienić Unię Europejską. Nie zgadzamy się na to, żeby byli obywatele UE drugiej kategorii, żeby w Polsce i innych krajach Europy Wschodniej można było sprzedawać produkty gorszej jakości, żeby rolnicy otrzymywali niższe dotacje, żeby przedsiębiorcy za granicą byli dyskryminowani. Pracujemy mocno programowo i mam nadzieję, że ludzie to zobaczą – przekonywał Tyszka.
Źródło: sejmlog.pl