Korwin-Mikke: Polemika z Hawkingiem i Dydyczem

REKLAMA

Ja wierzę w Boga – Ojca Wszechmogacego, Stworzyciela Nieba i Ziemi, wszystkich rzeczy widzialnych i niewidzialnych. I tyle. Nie wierzę, by Stworzyciel Świata zwracał uwagę na sposób, w jaki ludzie oddają Mu cześć – więc nie wdaję się w spory religijne. Jestem katolikiem, ale gdybym urodził się w Arabii, byłbym muzułmaninem – i sądziłbym dokładnie to samo.

P. prof. Stefan Hawking, dotknięty bardzo poważnym inwalidztwem, jest uważany za wielkiego fizyka – co niestety po części jest podziwem dla człowieka, który jest dotknięty tak poważnym kalectwem, a jednak…

REKLAMA

Prof. Hawking już kilka razy odwoływał swoje różne twierdzenia. Ostatnio oświadczył – za słynnym astrofizykiem, śp. Piotrem Szymonem Laplace’em (1749-1827) – że hipoteza o istnieniu Boga nie jest potrzebna do wyjaśnienia zagadki początku świata. Oczywiście nikt nigdy nie udowodni, że Bóg istnieje – i nikt nigdy nie udowodni, że Bóg nie istnieje. To jest kwestia wiary. Ja od wiary w Boga odszedłem – i wróciłem, gdy fizycy zaczęli głosić Teorię Big Bangu. Przecież to – wraz z opisem powstania świata zawartym w Genesis – jest bardzo silnym argumentem za Stworzeniem. Tymczasem p.prof. Hawking (cytuję za „Frondą” – http://tiny.pl/hnq1f)

„w swojej ostatniej książce stwierdził, że przez grawitację wszechświat mógł powstać z niczego. »To, że coś powstało, że istnieje wszechświat, że my żyjemy, jest skutkiem spontanicznego procesu. Nie ma potrzeby odwoływać się do Boga, by szukać przyczyn powstania wszechświata«.

W jednej z najgłośniejszych swoich książek »Krótka historia czasu« Hawking nie wykluczał Boskiej interwencji w tworzeniu wszechświata: »Jeśli stworzymy spójną teorię, to będzie ostateczny triumf ludzkiego rozumu – do tego potrzebna jest znajomość rozumu Boga«.

W swojej najnowszej pracy fizyk odrzucił teorię Izaaka Newtona, który wykluczał możliwość spontanicznego powstania wszechświata i wskazywał na pomoc Boga w jego stworzeniu. Dodał, że jego zdaniem powstanie wszechświata było po prostu wynikiem praw i mechanizmów fizycznych”.

Otóż p.prof. Hawking zna się zapewne na fizyce – gorzej z logiką. Jeśli „powstanie wszechświata było po prostu wynikiem praw i mechanizmów fizycznych”, to te prawa i mechanizmy musiały działać GDZIEŚ. Prawa musiały opisywać, jak działa COŚ. To COŚ musiało istnieć. I wraca pytanie: „A kto to COŚ stworzył?”. Zlekceważona przez p. Hawkinga zasada metodologiczna nazywa się: petitio principii.

A w Polsce JE Antoni Dydycz, biskup z Drohiczyna, przemówił w imię Boże do Ludziów Pracy. Trzeba przyznać, że nie szczędził im napomnień: „Dzisiaj wielu przyznaje się do solidarnościowego rodowodu, ale jak to rozumieć, skoro przed laty zabiegali o wolne soboty, o emeryturę dla kobiet w wieku 50, a dla mężczyzn w wieku 55 lat? A czego domagają się obecnie, nie ofiarując w zamian żadnej pracy?”.

To bardzo celna uwaga: Człowieki Pracy żądają „pracy”, ale najchętniej by mieli wolne wtorki, środy, czwartki i piątki – i emeryturę w wieku 35 lat. Domagają się nie „pracy”, lecz po prostu posad. Ks. Biskup dołożył jednak do tej trafnej uwagi masę socjalnej demagogii. Zabawne było, że powołał się na… osławione 21 postulatów sierpniowych, mówiąc: „Naliczylibyśmy 14 postulatów, które nie są zachowywane obecnie. A więc kochani tzw. solidarnościowcy z ekip rządzących, jak to jest z waszą pamięcią, jak to jest z wiernością słowu?”.

Niestety obawiam się, że ks. Biskup tych postulatów też nie pamięta. Wśród tych 14. niezrealizowanych są przecież i takie: 7. Wypłacić wszystkim pracownikom biorącym udział w strajku wynagrodzenie za okres strajku jak za urlop wypoczynkowy z funduszu CRZZ. 8. Podnieść wynagrodzenie zasadnicze każdego pracownika o 2000 zł na miesiąc jako rekompensatę dotychczasowego wzrostu cen. 9. Zagwarantować automatyczny wzrost płac równolegle do wzrostu cen i spadku wartości pieniądza. 10. Realizować pełne zaopatrzenie rynku wewnętrznego w artykuły żywnościowe, a eksportować tylko i wyłącznie nadwyżki. 11. Wprowadzić na mięso i przetwory kartki – bony żywnościowe (do czasu opanowania sytuacji na rynku). 12. Znieść ceny komercyjne i sprzedaż za dewizy w tzw. eksporcie wewnętrznym.

By być ścisłym: żaden z 21 Postulatów nie ma w obecnej chwili sensu!

Ks. Biskup podjął natomiast ciekawy temat: „Najwyższe władze Rzeczypospolitej są chore. Sejm powinien zostać rozwiązany, bo nie wypełnia swojej podstawowej misji: nie kontroluje rządu. To rząd steruje wbrew konstytucji Sejmem, a nawet może nie rząd, tylko partia. Opozycja jest torpedowana. Większość rządowa kontroluje każdą inicjatywę (…). Kiedy siedzicie w sejmowych ławach, stać was tylko na cyniczne uśmiechy i gromy rzucane na posłów usiłujących pełnić swoją rolę i was kontrolować. Traktujecie ich jak chłystków, z obrzydliwą wyższością”.

Problem nie wynika z tego, że ludzie są źli – lecz na tym, że zły jest ustrój. Rząd z definicji musi mieć większość w Sejmie – więc trudno się dziwić, że z opozycji po prostu się śmieje. A własnych posłów przekupuje posadami i innymi konfiturami. Rzecz w tym, że w teorii Sejm, czyli przedstawiciele społeczeństwa, kontroluje rząd, czyli aparat państwowy. Niestety – jak tylko taki Poseł posiedzi trzy dni na ul. Wiejskiej, przestaje czuć się przedstawicielem społeczeństwa, a zaczyna czuć się częścią aparatu władzy! I gotów jest działać dla dobra państwa, a nie społeczeństwa. Inna sprawa, że ma to tę dobrą stronę, iż często państwo jednak bardziej myśli o przyszłości kraju niż „społeczeństwo”. Ale tylko trochę częściej…

Dopóki nie przywrócimy monarchii, nie rozwiążemy tego problemu. Drodzy księża, wszak mamy walczyć o Królestwo Boże na ziemi – a nie o Republikę Bożą na ziemi! Warto by to zacząć podkreślać!

REKLAMA