
Amerykanie na razie mówią, że zachowują wobec komunistycznej Korei cierpliwość i próby negocjacji będą kontynuowane. Jednak światowe media donoszą, że KRL-D ciągle coś kombinuje. Mają omijać sankcje i oszukiwać na potęgę, a przy tym się nadal zbroją. Jeśli Waszyngton straciłby cierpliwość, stanęlibyśmy na krawędzi III wojny światowej.
Północni Koreańczycy mają oszukiwać międzynarodowe systemy kontroli morskich. Wg amerykańskich dziennikarzy z NBC przeprowadzili m.in. największą nielegalną morską transakcję w historii.
O coraz bardziej sprytnym, a nawet wyrafinowanym systemie omijania restrykcji mówi też raport ONZ. Korea jest dostawcą broni i sprzętu wojskowego m.in. dla wspieranych przez Iran rebeliantów z ruchu Huti w Jemenie, a także dla bojówek w Libii i Sudanie. W Ugandzie szkoli wojskowych pilotów i armię tego kraju.
ONZ bada również kooperację KRL-D z Iranem. W Demokratycznej Republice Konga północnokoreańscy wysłannicy zamieszani są w działalność nielegalnych kopalń złota. W transakcjach dokonywanych na pełnym morzu Korea nie tylko skupuje ropę, ale i sprzedaje swój węgiel.
Tego typu morski handel barterowy pozwala jej skutecznie omijać embargo i sankcje. Bywa, że używane do tego procederu statki udają inne jednostki pływające. Doszły do tego także oszustwa finansowe oparte na działalności północnokoreańskich hakerów.
Kim Dzog Un może sobie pozwolić na dość dużo, korzystając z cichej protekcji Chin i Rosji, które wcale nie są zadowolone z jego randkowania z Donaldem Trumpem. Gorzej będzie jeśli amerykański prezydent poczuje się oszukany…
Źródło: SE