
Córka wiceministra chce 2,5 tys. miesięcznie. Na taką kwotę opiewa formalne żądanie alimentów na córkę. W rozmowie z „Super Expressem” Grzegorz Tobiszowski zapewnia, że będzie płacił bez wahania, bo nigdy nie żałował pieniędzy na dziecko.
Jak przyznał w rozmowie z „Super Expressem”, każdego miesiąca przelewał na konto córki tysiąc złotych. Dziennikarzom pokazał nawet dowody wpłaty uwzględniające także urodziny czy inne szczególne wydarzenia.
Okazuje się, że 22-letnia studentka chce znacznie więcej. Wystąpiła do sądu o przyznanie jej alimentów na koszt jej utrzymania! Kwotę wyliczyła na 5000 zł! Na co przeznaczy środki? 300 złotych na ubrania, 150 złotych na kosmetyki, 150 złotych miesięcznie na zabieg oczyszczania cery, 50 złotych na fryzjera, 80 zł na manicure, dojazdy autem na uczelnię i koszt utrzymania samochodu wyceniła na 800 złotych, kurs niemieckiego – 440 złotych.
Trzeba przyznać, że potrzeby są dość duże jak na 22-letnią, młodą i sprawną kobietę. Zwłaszcza, że rzadko który student dojeżdża na uczelnię samochodem. Przypominamy Monice, że miesięczny bilet ulgowy w Warszawie kosztuje ok. 50 zł. Można byłoby więc nieco odciążyć tatusia? Warto wspomnieć, że Monika zażądała także 1000 złotych rocznie na… dentystę.
Źródło: Super Express