
Temat warszawskiej „deklaracji LGBT” już nieco ucichł, ale może wrócić ze zdwojoną siłą po tym, jak przypadkiem się wygadał. Przy okazji potwierdził to, co podejrzewali prawicowi publicyści, politycy i sami rodzice.
I wszystko jasne. Wasze dzieci mają być tolerancyjne, czy tego chcecie czy nie, czy będą się z tym zgadzać, czy też nie – nie mogą mieć własnego zdania. Mają być tolerancyjne, bo tak zdecydował Rafał Trzaskowski z wiceprezydentem. Co ciekawe, może ma to jakiś szczególny związek z tym – co również przypadkiem – wtrącił Paweł Rabiej o adopcji dzieci przez pary homoseksualne? Czy nietolerancyjne dzieci chciałyby być adoptowane przez parę gejów czy lesbijek?
„Edukacja seksualna, przypomnijmy, będzie dobrowolna. Nikt nikomu niczego nie będzie narzucał. Chcemy z dziećmi rozmawiać o tym, że internet nie jest anonimowy, a dzielenie się intymnymi treściami w sieci może przynieść opłakane skutki” – mówił Rafał Trzaskowski w rozmowie z „Onet”.
„Będziemy uczyć dzieci tego, aby były tolerancyjne i zdawały sobie sprawę z tego, jakie ich działania mogą mieć konsekwencje np. szczucie w internecie. Będziemy uczyli tego, jak sobie radzić z zagrożeniem pedofili, dlatego że widzimy, że nie zawsze dzieci umieją się odnaleźć w takiej sytuacji” – dodawał.
Źródło: Onet.pl