
Krzysztof Jackowski, znany jasnowidz w nowym nagraniu opowiada o duszy. Jak przekonywał, aby ją poczuć, należy najpierw odczuć „potężną słabość”. Wspomniał również, że doświadczył takiego zjawiska w momencie, gdy sam stanął oko w oko „z końcem”, blisko miejsca, gdzie zginął prezydent Gdańska Paweł Adamowicz.
„Żeby dyskutować, rozważać, mówić o duszy, trzeba poczuć potężną słabość. Kilka razy w życiu miałem taką słabość. Największą miałem w przeddzień mojej operacji na serce. Chodziłem z tą wadą serca długo, właściwie to ją przechodziłem. Jak badano mnie, już w trybie pilnym, kiedy trafiłem do szpitala, to pani, która prowadziła to badanie powiedziała, że prawdę mówiąc „dziwi się, że to serce jeszcze mi bije” – mówił Jackowski na nagraniu.
„Ostatniego maja przyjechałem rano do Gdańska w towarzystwie żony. Kierowałem samochód, bo czułem się w miarę dobrze. Postawiłem samochód na parkingu strzeżonym i mieliśmy dojść do postoju taxi. Pierwszy raz w życiu poczułem niemoc. Poczułem coś, co się kończy. (…) To było coś strasznego. Pamiętam, jak postawiliśmy postawiliśmy samochód na parkingu strzeżonym na targu drzewnym w Gdańsku a postój taxi był bardzo blisko miejsca, gdzie zabito prezydenta Adamowicza” – kontynuował.
„To była odległość może 250 metrów, ale ja w to miejsce szedłem z 15 minut, może nawet dłużej. Co kilka kroków stawałem i łapałem oddech, jak karp, który dusi się bez wody. W klatce piersiowej miałem straszny ból. Byłem pewny, że nawet do tej taksówki nie dojdę” – dodawał.
„Czułem się wewnętrznie duchowo złamany, zbity,upokorzony. Tak się czuje człowiek, kiedy są jego ostatnie dni, kiedy choruje, kiedy opadają już wszelkie siły. Kiedy widzisz, że nie ma możliwości się podnieść. Wtedy to wszystko jest upokarzające” – zaznaczył.
„Obojętnie czy Wasz koniec będzie trwał ułamek sekundy – wypadek – czy będzie to cierpienie – nie daj Bóg długie – każdy to poczuje” – dodawał.
„Jedyne, co będzie prześwitywało jeszcze przez głowę,to jedyne pragnienie. Chcę być. Chcę być. Obojętnie czym będę, ale chcę być. Chcę stanowić o sobie, chcę przeżywać, chcę być sobą, chcę być tym, kim jestem. Tak naprawdę czy mamy duszę czy nie mamy duszy, to jest dyskusja nie o samej duszy a o tym, czy nasze ego ma szansę dalej być” – mówił Jackowski.
Źródło: Krzysztof Jackowski/YouTube