W sieci pojawiły się szokujące doniesienia sugerujące, że Kukiz’15 rzekomo fałszuje podpisy do startu w wyborach do unioparlamentu. Miałyby zostać wykorzystane podpisy zebrane pod referendum w sprawie przyjmowania imigrantów.
– Najbardziej chciałbym wiedzieć gdzie są podpisy, które Kukiz’15 zbierał ws. referendum przeciwko uchodźcom. Niepokojące sygnały do mnie docierają. Oby to nie była prawda – napisał na Twitterze dziennikarz Marcin Dobski.
Pojawiają się sugestie, że może dochodzić do fałszerstw. – Przepisują? – zapytał Patryk Wachowiec. – Sprawdzimy. Nie chcę rzucać oskarżeń bez dowodów, ale sporo osób do mnie się z tym tematem odzywa – odpisał.
– Podpisy trzeba byłoby sfałszować. Wiesz, to już nie żarty – odpisał użytkownik Pan Trykot.
W czwartek wp.pl poinformowało, że Kukiz’15 nie może zdobyć wymaganej liczby podpisów do startu do unioparlamentu. Paweł Kukiz zaprzeczył tym doniesieniom. W prawie każdym miejscu Twittera zaprzeczał tym informacjom także poseł Kukiz’15 Tomasz Jaskóła.
Najbardziej chciałbym wiedzieć gdzie są podpisy, które Kukiz’15 zbierał ws. referendum przeciwko uchodźcom. Niepokojące sygnały do mnie docierają. Oby to nie była prawda.
— Marcin Dobski (@szachmad) March 30, 2019
Sprawdzimy. Nie chcę rzucać oskarżeń bez dowodów, ale sporo osób do mnie się z tym tematem odzywa.
— Marcin Dobski (@szachmad) March 30, 2019
No tak, ale podpisy trzeba byłoby sfałszować. Wiesz, to już nie żarty
— 🇵🇱Pan Trykot🇵🇱 💯 (@PanTrykot) March 30, 2019
Źródła: wp.pl/twitter.com