
Trwa właśnie nowa seria powracającego po latach programu „Big Brother” TVN. Jeden z uczestników zemdlał, jak się później okazało, było to spowodowane głodem. Uczestnicy show mają ograniczone racje żywnościowe.
Sytuacja, która miała miejsce w mijającym tygodniu w domu Wielkiego Brata, zmroziła krew w żyłach widzów TVN. Jeden z uczestników – Igor – źle się poczuł i niemal zemdlał. Uczestnicy na próżno prosili o pomoc Wielkiego Brata.
Zaczęło się od kłótni pomiędzy uczestnikami o jedzenie. Mają oni ograniczony dostęp do produktów spożywczych, zakupy mogą robić raz na tydzień, a dodatkowo w poprzednim odcinku przekroczyli dostępny budżet o 500 złotych i musieli zwrócić produkty warte 1000 złotych.
W trakcie kłótni o dostęp do jedzenia padły oskarżenia pod adresem kilku kobiet, jakoby miały one wyjadać w wolnych chwilach jedzenie przeznaczone dla pozostałych uczestników. Zwołano nawet specjalną naradę, która jednak nie przyniosła rozwiązania.
Tego samego dnia jeden z uczestników – Igor – poczuł się źle i praktycznie stracił przytomność. Pozostali uczestnicy na próżno wołali o pomoc do Wielkiego Brata.
– Halo, słyszy nas ktoś? To nie jest normalne, zróbcie zbliżenie na Igora, zbladł nam strasznie i ma zimne poty. Mówię serio, Wielki Bracie – krzyczał Maciej.
Źródło: chilizet.pl