Pierwszy we Francji meczet dla wesołków

REKLAMA

O ile francuskie homolobby bez zbędnych ceregieli atakuje Kościół katolicki bezpośrednio (więcej na ten temat tutaj: „Francuska lewica wsparta przez media uderza w przeciwników homo-ślubów. Nie może być tolerancji dla przemocy ze strony skrajnej prawicy!”), to w przypadku islamu rzecz jest bardziej skomplikowana. Po prostu „postępowcy” muzułmanów się boją.

Jednak i wśród wyznawców islamu znalazły się osoby, które postanowiły się wypromować na tle debaty o zapowiedzianym przez socjalistów rychłym wprowadzeniu we Francji homoślubów. Jedną z nich jest niejaki Ludwik Mahomet Zahed (postępowy franko-algierczyk). Założył on stowarzyszenie muzułmanów – homoseksualistów, a ostatnio ogłosił powstanie pierwszego w Europie meczetu dla pedałów. Salę wynajęto podobno od… buddystów.

REKLAMA

Na pierwszych piątkowych modłach pojawiło się raptem około… 20 osób. Ciekawostką jest jednak to, że adres tego „meczetu gay friendly” pozostaje tajemnicą ujawnianą tylko „swoim”. Zdaje się, że muzułmanie nie mają specjalnego poczucia humoru i tego rodzaju kpina (choćby i nazywana happeningiem) mogłaby się szybko skończyć. Wskazuje na to los „meczetu” Zaheda na Facebooku, gdzie roi się od nieprzychylnych opinii i wyzwisk.

Chociaż pan Zahed uważa, że Koran niegdzie nie potępia homoseksualizmu, to sam rektor Wielkiego Meczetu w Paryżu, imam Boubaker, zareagował na te słowa i nie ma wątpliwości, że „te praktyki są przez islam odrzucane”. Boubaker dodaje przy tym, że homoseksualizm jest zakazany we wszystkich religiach. Przyszłości dla „postępowego meczetu” raczej nie będzie…

REKLAMA