Mogłoby się wydawać, że piwo bezalkoholowe to napój, który bez problemu mogą nabyć go nawet niepełnoletni. Okazuje się jednak, że w ocenie Lidla jest inaczej. Klienci tej sieci opisują w internecie swoje historie z zakupów, podczas których proszono ich o okazanie dowodu przy zakupie piwa bezalkoholowego. Tłumaczenie Lidla jest… zaskakujące.
Jedną z ostatnich tego typu sytuacji opisuje serwis InnPoland. 30-latka chciała kupić w Lidlu piwo bez procentów i została poproszona o dowód.
Jak się okazuje, nie jest to jednorazowy przypadek, ale nagminna praktyka tej sieci. Podobną sprawę opisywał już w sierpniu ubiegłego roku serwis opole.naszemiasto.pl. Wówczas klient odmówił jednak okazania dowodu, podkreślając, że „nie ma ku temu podstaw prawnych”. W rezultacie… odmówiono mu sprzedaży bezalkoholowego „trunku”.
Uzasadniając swoje działania, Lidl powołał się na stanowisko PARPA.
„Weryfikacja wieku przy sprzedaży piwa bezalkoholowego wykształciła się m.in. w związku ze stanowiskiem Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych (PARPA), która wskazała, że co prawda w rozumieniu przepisów ustawy piwo bezalkoholowe nie stanowi napoju alkoholowego, ale sprzedaż rzeczonego napoju dzieciom i młodzieży budzi poważne wątpliwości wychowawcze” – uzasadniała sieć handlowa w oświadczeniu.
„Jak wskazuje również PARPA – spożywanie przez dzieci oraz młodzież piwa bezalkoholowego wyrabia nawyki konsumpcji piwa w życiu dorosłym. Z uwagi na realizowaną przez LIDL politykę społecznej odpowiedzialności biznesu – stosujemy się do rekomendacji PARPA” – poinformowało biuro prasowe Lidla.
Źródła: Opole.naszemiasto.pl/INNPoland.pl