
Janusz Korwin-Mikke w krótkich żołnierskich słowach odniósł się do kwestii rozdawnictwa socjalnego, w którym szczególnie lubuje się obecny rząd. – Proszę sobie to raz na zawsze zapamiętać! – pisze ostro jeden z liderów Konfederacji KORWiN Braun Liroy Narodowcy.
– Powtarzam jeszcze raz za śp. lady Małgorzatą Thatcherową: „Nie ma czegoś takiego jak publiczne pieniądze. Jeśli rząd mówi, że komuś coś da, to znaczy, że zabierze tobie, bo rząd nie ma żadnych własnych pieniędzy” – zaczyna swój wpis Korwin-Mikke.
Prezes partii KORWiN przestrzega też przed politykami, którzy obiecują że dadzą coś za darmo, a robią to jedynie po to by wygrać najbliższe wybory, bo za darmo to nic nie ma. – Otóż „za darmo” to nie ma nic. Ale politycy, chcąc wygrać wybory, obiecują. Na zasadzie: „Nikt nie da Wam tyle, ile my Wam obiecamy!” – zauważa Korwin-Mikke.
– Normalne państwo nie może zabrać Kowalskiemu, żeby dać Wiśniewskiemu. Podatki były i powinny być po to, żeby utrzymać wojsko, policję, służby specjalne, sądy i małą administrację. Ale jeśli państwo zabiera Kowalskiemu, żeby dać Wiśniewskiemu, to ludzie przestają pracować i kombinują – dodaje.
– Po co pracować, jeżeli można zabierać innym przez głosowanie?! Dawanie zasiłków socjalnych oznacza demoralizację ludzi ponieważ uczy się ludzi, że można dostać coś „za darmo”. Ponadto dobrobyt nie bierze się z dotacji, dofinansowań i zasiłków socjalnych, tylko z ciężkiej i uczciwej pracy! USA w XIX wieku nie dostały ani centa dotacji z UE i dlatego są potężnym państwem – podsumowuje były europoseł.