
Człowiek uczy się na błędach? Zdecydowanie nie w przypadku Ryszarda Kalisza. Kilkanaście tygodni temu informowaliśmy o tym, że żona byłego polityka SLD straciła prawo jazdy za jazdę po alkoholu. Jak się okazuje, jej mąż robi dokładnie to samo.
Paparazzi, którzy stale interesują się życiem polityka – celebryty, fotografowali go w trakcie obiadu ze znajomymi. W trakcie posiłku, Ryszard Kalisz kosztował sobie wykwintne wino, które wyraźnie mu posmakowało. Nie było by w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że chwilę później wsiadł do swojego samochodu i jak gdyby nigdy nic odjechał.
Oczywiście, wiele osób może powiedzieć – co to jest lampka wina, dla tak dużego mężczyzny? Warto jednak zauważyć, że nie przepisy są jasne i niezależne od tego jaką masę ciała ma dana osoba. W Polsce nie można prowadzić żadnych pojazdów po spożyciu alkoholu. Nawet kieliszek wina może spowodować, że w wydychanym powietrzu przekroczymy 0,2 promila, a wówczas będzie to już wykroczenie.
Przypomnijmy, art. 87 Kodeksu wykroczeń, osoba, która po użyciu alkoholu prowadzi pojazd mechaniczny w ruchu lądowym, podlega karze aresztu do 30 dni albo grzywny od 50 do 5000 złotych. Co więcej, sąd zmuszony jest także odebrać kierowcy uprawnienia do prowadzenia pojazdów.
Jako, że Ryszard Kalisz nie został złapany na gorącym uczynku, zdjęcia nie mogą być żadnym dowodem w sprawie. Polityk powinien jednak zastanowić się nad swoim zachowaniem i przemyśleć, czy aby na pewno, przy kolejnym obiedzie zamówić lampkę wina.
Źródło: JastrzabPost.pl / NCzas.com