
Kontrolowane przez rząd media publiczne postanowiły raz na zawsze odebrać argumenty „totalnej opozycji” i pokazać, że rządząca partia jest bardziej prounijna, niż nawet sam Tusk przewiduje. 1 maja od samego rana trwała pieśń nad pieśniami chwaląca Brukselę i UE.
Rykoszetem oberwała Konfederacja, której „Marsz Suwerenności” niemal w tychże mediach przemilczano. Propaganda prounijna mogła jednak normalnemu telewidzowi, czy słuchaczowi radia wyjść bokiem.
Dobrze tylko, że gdzieś z magazynów nie wyciągnęli jeszcze orłopodobnego stwora, zapewne już ze zjełczałej całkiem czekolady – pamiątki po podobnej fecie z czasów prezydentury Komorowskiego. Różowe okulary bowiem chyba znaleźli.
Profil @tvp_info zamieścił dziś 45 wpisów, w tym wiele o Unii Europejskiej i obchodach 15 lecia włączenia Polski w jej strukturę.
Informacja o #MarszSuwerenności nie została w ogóle podana.
PiS stworzył system cenzury zarządzanej rękami zdeprawowanych młodych eks-idealistów.
— Krzysztof Bosak 🇵🇱 (@krzysztofbosak) May 1, 2019
Tytuły TVP Info z tego dnia mówią same za siebie: „Unijni premierzy podpisali w Warszawie ważną deklarację”, „Festiwal Europejski” w 15. rocznicę wejścia Polski do UE, Wiceszef KE: UE to nie tylko krowa, którą można wydoić, „Gramy dla Europy”. Koncert z okazji 15 lat Polski w Unii Europejskiej, Prezydent: W jednej sprawie jesteśmy zgodni: Europa – to my, Unia Europejska – to my.
W Polskim Radiu: historia UE, Festiwal Europejski na Krakowskim Przedmieściu. Z balkonu Hotelu Bristol wybrzmiała „Oda do radości”, 15. rocznica wejścia Polski do Unii Europejskiej. Piknik Rodzinna Europa w Łazienkach Królewskich, UE dała nam turbodoładowanie. Tylko dawny polityk PO Saryusz-Wolski dziwnie przypomina, że „UE powinna wrócić do dawnych wartości”.
A wszystko po to, żeby udowodnić, że żadnego Polexitu nie będzie. Mówił o tym zresztą wprost eurodeputowany PiS prof. Ryszard Legutko:
R. #Legutko w #OCoChodzi: Cały ten wątek polexitu jest uruchamiany z wielu powodów, ale również z tego powodu, by zamknąć usta wszystkim, którzy podnoszą wątpliwości i chcą zmian. Chodzi o to, by wytworzyć taką atmosferę, że nie wolno w ogóle mieć wątpliwości #wieszwięcej pic.twitter.com/lKwGNq9l5M
— portal tvp.info 🇵🇱 (@tvp_info) May 1, 2019
Na razie inicjatywę PiS docenił sam oberkomisarz Juncker. Tylko czy te hurra-unijne wygibasy rządzących obliczone na rozbicie narracji opozycji, cokolwiek zmieniają. Timmermans znowu plecie coś o obronie „praworządności”, Bruksela z promowania lewicowych pseudowartości nijak nie zrezygnuje, a Macron et cosnsortes nie zmieni retoryki o „nacjonalistycznych populistach” z PiS. Pozostają tylko biedni Polacy, którym się do mózgów leje prounijną propagandę.
