Kaja Godek ostro! „Tam gdzie seksedukacja jest rozwinięta na dużą skalę, aborcje nastolatek idą w tysiące”

Kaja Godek na konwencji Konfederacji KORWiN Braun Liroy Narodowcy. / foto: LiveOn.pl
Kaja Godek na konwencji Konfederacji KORWiN Braun Liroy Narodowcy. / foto: LiveOn.pl
REKLAMA

Kaja Godek, jedna z liderek Konfederacji KORWiN Braun Liroy Narodowcy, i kandydatka w wyborach do Parlamentu Europejskiego, w ostrym wywiadzie dla „Radia Maryja” rozprawia się z mitami na temat tzw. seksedukacji. Przytacza też dane, które rozbijają lewicową narrację w pył.

Kaja Godek to jedna z najpopularniejszych działaczek ruchów pro-life w Polsce. Na co dzień zajmuje się także kwestiami tzw. seksedukacji w szkołach, której oficjalne cele to m.in. ograniczenie „niechcianych ciąż” wśród nastolatek.

REKLAMA

Wszędzie tam, gdzie tzw. seksedukacja jest rozwinięta na dużą skalę – Wielka Brytania jest tutaj sztandarowym przykładem – aborcje u nastolatek idą w tysiące – przypomina Kaja Godek.

Godek przypomniała także postać Carol Everette, która była feministką i właścicielką tzw. kliniki aborcyjnej. – Po kilku latach swojej działalności nawróciła się na obronę życia. Wtedy zaczęła mówić, jaka jest strategia ruchu feministycznego. Mówiła dokładnie tak: „Mieliśmy cały plan, jak sprzedawać aborcję – nazywał się edukacja seksualna”. To się potwierdza – powiedziała Godek.

Liderka Konfederacji oceniła również, że stosowanie aparatu represji w stosunku do tych, którzy nie chcą posyłać dzieci na takie lekcje to efekt „fali lewackiego terroru, który odbywa się już w państwach Zachodu”.

Mamy do czynienia z takim „krojeniem salami”. Najpierw się mówi, że te lekcje mają być nieobowiązkowe, a tylko dla chętnych, potem się mówi, że mają być dla wszystkich, oprócz osób, które z tych lekcji się wypiszą, a na koniec wprowadza się obowiązek i zakaz krytykowania tego przedmiotu – mówiła.

Kandydatka do Parlamentu Europejskiego dodała też, że tzw. edukacji seksualnej nie powinno się określać tym mianem. – To jest pomylenie pojęć. Edukacja ma uczyć krytycznego myślenia, rozwijać u dzieci umiejętność poznawania świata. „Edukacja seksualna” to pewien zbiór ideologicznych haseł, które wpaja się dzieciom już na bardzo wczesnym etapie, żeby te dzieci warunkować – oceniła Godek.

Źródło: Radio Maryja

REKLAMA