Paryscy taksówkarze wstydzą się swojego miasta. Wożą turystów naokoło żeby nie widzieli pewnych miejsc. „Dla niektórych to szok” [FOTO]

Porte de la Chapelle w Paryżu Fot. TT
REKLAMA

Wjazd do północnego Paryża przez Porte de la Chapelle w niczym nie przypomina idyllicznych pocztówek z widokami Paryża. Wg dziennika „20 Minutes” taksówkarze wstydzą się pokazywać dość ciemną stronę miasta i często wybierają objazdy innymi trasami.

Co zobaczy turysta wjeżdżając do „miasta świateł”? Będzie to wielkie koczowisko imigrantów, rozstawione namioty, sterty śmieci, dodatkowo narkomani, czy żebrzący Cyganie.

REKLAMA

Stojąc na światłach samochody bywają atakowane. Taksówkarze opowiadają, że widzą często u przewożonych turystów strach. O ile jeszcze Europejczycy dziwią się trochę mniej, to np. dla turystów amerykańskich jest to po prostu szok.

Pod koniec kwietnia władze Paryża dokonały likwidacji kilku koczowisk w północno-wschodniej części stolicy. Niewiele to pomogło, bo namioty szybko powróciły. Kierowcy taksówek z autostrady A1 wybierają więc wjazd do miasta przez np. Porte Maillot, czy Porte de Champerret i starają omijać najprostszą drogę przez Porte de La Chapelle.

REKLAMA