
Wjazd do północnego Paryża przez Porte de la Chapelle w niczym nie przypomina idyllicznych pocztówek z widokami Paryża. Wg dziennika „20 Minutes” taksówkarze wstydzą się pokazywać dość ciemną stronę miasta i często wybierają objazdy innymi trasami.
Co zobaczy turysta wjeżdżając do „miasta świateł”? Będzie to wielkie koczowisko imigrantów, rozstawione namioty, sterty śmieci, dodatkowo narkomani, czy żebrzący Cyganie.
Stojąc na światłach samochody bywają atakowane. Taksówkarze opowiadają, że widzą często u przewożonych turystów strach. O ile jeszcze Europejczycy dziwią się trochę mniej, to np. dla turystów amerykańskich jest to po prostu szok.
PARIS – LA VIE INFERNALE SOUS LES TENTES DES MIGRANTS DE LA PORTE DE LA CHAPELLE ▼https://t.co/K6V35fSJyi#Kebetu #emedia #emediainvest #Senegal #iradio #icietailleurs pic.twitter.com/YUAkkVekLW
— e media Invest (@emediasn) April 29, 2019
[Paris, Ville lumière✨] Quand les taxis parisiens évitent le quartier Chapelle pour ne pas «choquer» les touristes… #Paris18 https://t.co/ZLOpX7CeNP
— Pierre Liscia (@PierreLiscia) May 7, 2019
Pod koniec kwietnia władze Paryża dokonały likwidacji kilku koczowisk w północno-wschodniej części stolicy. Niewiele to pomogło, bo namioty szybko powróciły. Kierowcy taksówek z autostrady A1 wybierają więc wjazd do miasta przez np. Porte Maillot, czy Porte de Champerret i starają omijać najprostszą drogę przez Porte de La Chapelle.
Porte de la chapelle à #Paris. Violences,drogue, armes et agressions sont le quotidien de ses riverains.
Qui peut encore penser que l'insecurité n'a rien a voir avec l'immigration ? pic.twitter.com/eqRz2I2n13— Jeremy Vernes (@JeremyVernes) May 4, 2019