
Donatan wrzucił na Facebooka zdjęcie Cleo i opatrzył żartobliwym komentarzem. Serwis „Gazety Wyborczej” zapewne już zamówił wiele sztuk maści na wiadomą część ciała, na co wskazuje moralizatorski ton artykułu, który potępia „seksizm” ponoć bijący z jednego zdania napisanego na Fb.
– Donatan konsekwentnie pozostaje wierny swojemu wizerunkowi. Słowianin „z krwi i kości”, taki, co lubi wypić, zjeść i uprawiać seks. Nie podobają ci się żarty o cyckach i tyłkach? Nie masz dystansu. Piszesz mu, że przegina? „Kup se maść na ból d…”. Jego ostatni post o Cleo to kolejny dowód, że nie są to jedynie niewinne żarty – pisze Justyna Michalska.
A co jest tym dowodem? Post na Facebooku na którym kuso odziana Cleo pozuje do zdjęcia w wyglądającym na remontowany pokój.
– Jeśli faktycznie Cleo w takim wdzianiu przychodzi na budowę to realnie może oszczędzić na klejach i substancjach lepkich potrzebnych do budowy – napisał o koleżance Donatan.
– Ohydne. Powiedzmy to jasno – fakt, że kobieta podkreśla swoją figurę i nie zasłania się od stóp do głów, nie jest pozwoleniem na takie komentarze. Nie sądzę też, by jej celem była zachęta do masturbacji, a przecież to właśnie Donatan sugeruje – przekonuje Michalska.