
Nie milkną komentarze po premierze filmu dokumentalnego dziennikarza Tomasza Sekielskiego pt. „Tylko nie mów nikomu”. Autor porusza temat pedofilii w polskim Kościele Katolickim.
Większość wypowiadających sie nie kryje oburzenia praktykami ujawnionymi w dokumencie. Nieco inaczej na ten problem patrzy publicysta Rafał Ziemkiewicz. Prawicowy dziennikarz zwrócił uwagę na problem wykorzystywania tych negatywnych zjawisk przez komunistyczną Służbę Bezpieczeństwa.
Fakt, że aż dwóch domniemanych pedofilów żyło w symbiozie z TW Wałęsą pokazuje, jak proces gnilny był wykorzystywany przez SB.
Ziemkiewicz dodaje, że było to sprytnie rozgrywane przez oficerów SB. Domniemani pedofile w sutannach „przypadkowo” znaleźli się w najbliższym otoczeniu byłego prezydenta Lecha Wałęsy.
„Brudna wspólnota autorytetów” nawzajem się uwiarygadniających i niszczących z wysokości cokołów każdego, kto szukał prawdy.
Fakt, że aż dwóch domniemanych pedofilów żyło w symbiozie z TW Wałęsą pokazuje, jak proces gnilny był wykorzystywany przez SB. "Brudna wspólnota autorytetów" nawzajem się uwiarygadniających i niszczących z wysokości cokołów każdego, kto szukał prawdy. PRL minęła – zgnilizna nie. https://t.co/iXqut4sJRA
— Rafał A. Ziemkiewicz (@R_A_Ziemkiewicz) May 12, 2019
źródło: twitter.com