
Do zdarzenia doszło w Lublinie. 24-latek urządził w wynajmowanym przez siebie mieszkaniu imprezę dla znajomych. Gdy goście przenieśli się z lokalu na balkon, gospodarz wyrzucić z 6. piętra butelkę z piwem, trafiając nią w panoramiczny dach zaparkowanego pod blokiem mercedesa.
Przebieg wydarzeń potwierdza wezwany na miejsce kom. Andrzej Fijołek z lubelskiej policji. Zaznaczył on również, że 24-latek podjął decyzję, iż dobrowolnie podda się karze.
Właściciel samochodu zauważył szkodę dopiero rano. Wycenił ją na kwotę 33 tys. zł. Z całą pewnością jej naprawienie pokrzyżuje plany imprezowicza, który zamierzał otworzyć lokal gastronomiczny.
Jak zatem widać, wyposażenie dodatkowe współczesnych samochodów bywa niekiedy bardzo drogie. 24-latek z Lublina przekonał się o tym na własnej skórze.
Źródło: TVP.INFO