
Wprowadzona przez rząd Prawa i Sprawiedliwości reforma edukacji pociągnęła za sobą skutki, o których rządzący nie pomyśleli. Najlepszym tego przykładem jest tegoroczna rekrutacja do szkół średnich. Są bowiem klasy, o naukę w których zabiega nawet pół tysiąca osób!
W IX LO w Warszawie pragnie się uczyć aż 10 tys. osób. Wiele z nich traktuję właśnie tę szkołę jako swój pierwszy wybór, stąd też muszą w niej złożyć dokumenty osobiście.
– To dla naszego sekretariatu podwójny rocznik to dwa razy więcej pracy. To jest problem z organizacją pracy. Sekretariat wszystkie inne sprawy odłożył na bok, jesteśmy skoncentrowani tylko na przyjmowaniu wniosków, jest nam przykro, że uczniowie i rodzice muszą czekać w tak długiej kolejce. Przyjmujemy wszystkie wnioski na bieżąco, dzisiaj zostało jeszcze 400 podań do rozpatrzenia, mam nadzieję że zdążymy z tym do 15.00 – przyznała Joanna Kiełbasa, dyrektor IX LO w Warszawie.
Tego typu problemy są nie tylko w Warszawie, choć może na nie aż tak wielką skalę. Dla przykładu, łódzki samorząd już zapowiedział, że otworzy tyle nowych klas, ile to będzie możliwe. Z kolei w Szczecinie odnotowano inny problem. Otóż brakuje tam miejsc w bursach i internatach dla młodzieży z mniejszych miejscowości, która chciałaby się uczyć w najbardziej prestiżowych szkołach w mieście.
Źródło: RMF24.pl