Doda ma poważne problemy! Piosenkarce grozi nawet 5 lat więzienia

Doda/Fot. Instagram
Doda/Fot. Instagram
REKLAMA

Konflikt pomiędzy Dorotą Rabczewską a Emilem Haidarem z całą pewnością przejdzie do historii polskiego show biznesu. Doda procesowała się ze swoim byłym narzeczonym już o pierścionek zaręczynowy, porysowanie samochodu, skradzioną szafę, nasłanie agresywnych mężczyzn w celu odzyskania pieniędzy oraz gwałt na egzotycznych wyspach. O co poszło tym razem?

Jakiś czas temu Doda napisała na swoim koncie na Instagramie: Haidar przekazał zdjęcie, na którym widać, że ktoś penetruje go analnie wibratorem. Z wielkim żalem nie umiem powiedzieć kto to robi, ani tym bardziej co to za zdjęcia. Zapraszam media do sądu. Przekonamy się wspólnie.

REKLAMA

Po publikacji dziennikarza „Życia Stolicy” Łukasza Pawelskiego nastawienie piosenkarki uległo jednak zmianie. Dziennikarz ten ujawnił bowiem powiązania pomiędzy prokurator oskarżającą Dodę a policjantem prowadzącym wcześniej sprawę i adwokatem jej byłego narzeczonego.

W odpowiedzi na stawiane zarzuty Komenda Stołeczna Policji przyznała, że „nie doszło w tym przypadku do konfliktu interesów. Nie ma w tym przypadku także mowy o naruszeniu zasad etyki zawodowej”.

Bardzo cieszę się na proces, ponieważ sąd nie jest, mam nadzieję, powiązany z tą kliką i spojrzy na to obiektywnym okiem. Pani prokurator z premedytacją wysyłała półtora roku (!!!) do sądu swoje podsumowanie. Gdyby zrobiła to od razu, bylibyśmy już po wszystkim, ale najwidoczniej komuś jest na rękę męczenie mnie tyle czasu – powiedziała artystka.

Źródło: pudelek.pl

REKLAMA