Sakiewicz ma „ruskiego agenta” w redakcji? Zerżnęli z Makowskiego. Mają pieniądze ze spółek Skarbu Państwa, a nie stać ich na redaktorów?

Marcin Makowski i Tomasz Sakiewicz/fot. Twitter Marcin Makowski/PAP/Radek Pietruszka
Marcin Makowski i Tomasz Sakiewicz/fot. Twitter Marcin Makowski/PAP/Radek Pietruszka
REKLAMA

Okazuje się, że nie płacenie redaktorom ma swoje konsekwencje. Portal Telewizji Republika zerżnął słowo w słowo informację z „Wirtualnej Polski” wraz z cytatem Marcina Makowskiego, którego przedstawiono jako ich reportera.

W stolicy Małopolski z powodu deszczu tworzą się ogromne korki. Utrudnienia czekają kierowców m.in. na obwodnicy (od Łagiewnik po Balice), ul. Opolskiej, Wielickiej oraz w Alejach Trzech Wieszczów. „Tunele pozamykane, kilka linii tramwajów i autobusów nie jeździ” – informuje nasz reporter Marcin Makowski – czytaliśmy na stronie telewizjarepublika.pl.

REKLAMA

Okazuje się, że to bezczelne zerżnięcie informacji ze strony „Wirtualnej Polski”. Zwrócił na to uwagę dziennikarz tego portalu Marcin Makowski.

Hej @RepublikaTV, przekopiowaliście słowo w słowo materiał z @wirtualnapolska. Łącznie z fragmentem „informuje nasz reporter Marcin Makowski”. Nie jestem Waszym reporterem, proszę to błyskawicznie zdjąć ze strony – napisał na Twitterze Makowski.

Zadziwiające, że należąca do koncernu dostającego mnóstwo kapitału z reklam ze spółek Skarbu Państwa Telewizja Republika nie jest w stanie zainwestować w normalnych redaktorów, którzy po prostu napiszą tekst.

Czy to skąpstwo wychwalających socjalizm „dobrozmianowców”? A może informacje redagują u nich bezpłatni stażyści, bo koncernowi Sakiewicza pieniądze „po prostu się należą”? Jest jeszcze jedna mozliwość – w redakcji zalęgli się „ruscy agenci”…

Źródła: wp.pl/telewizjarepublika.pl/twitter.com

REKLAMA