
Okazuje się, że nie płacenie redaktorom ma swoje konsekwencje. Portal Telewizji Republika zerżnął słowo w słowo informację z „Wirtualnej Polski” wraz z cytatem Marcina Makowskiego, którego przedstawiono jako ich reportera.
– W stolicy Małopolski z powodu deszczu tworzą się ogromne korki. Utrudnienia czekają kierowców m.in. na obwodnicy (od Łagiewnik po Balice), ul. Opolskiej, Wielickiej oraz w Alejach Trzech Wieszczów. „Tunele pozamykane, kilka linii tramwajów i autobusów nie jeździ” – informuje nasz reporter Marcin Makowski – czytaliśmy na stronie telewizjarepublika.pl.
Okazuje się, że to bezczelne zerżnięcie informacji ze strony „Wirtualnej Polski”. Zwrócił na to uwagę dziennikarz tego portalu Marcin Makowski.
– Hej @RepublikaTV, przekopiowaliście słowo w słowo materiał z @wirtualnapolska. Łącznie z fragmentem „informuje nasz reporter Marcin Makowski”. Nie jestem Waszym reporterem, proszę to błyskawicznie zdjąć ze strony – napisał na Twitterze Makowski.
Zadziwiające, że należąca do koncernu dostającego mnóstwo kapitału z reklam ze spółek Skarbu Państwa Telewizja Republika nie jest w stanie zainwestować w normalnych redaktorów, którzy po prostu napiszą tekst.
Czy to skąpstwo wychwalających socjalizm „dobrozmianowców”? A może informacje redagują u nich bezpłatni stażyści, bo koncernowi Sakiewicza pieniądze „po prostu się należą”? Jest jeszcze jedna mozliwość – w redakcji zalęgli się „ruscy agenci”…
Hej @RepublikaTV, przekopiowaliście słowo w słowo materiał z @wirtualnapolska. Łącznie z fragmentem "informuje nasz reporter Marcin Makowski". Nie jestem Waszym reporterem, proszę to błyskawicznie zdjąć ze strony. https://t.co/yytyj5pPnI
Źródło: https://t.co/4U9TCB4cvf
— Marcin Makowski (@makowski_m) May 23, 2019
Źródła: wp.pl/telewizjarepublika.pl/twitter.com