
We Włoszech rozpoczęły się w niedzielę rano wybory do Parlamentu Europejskiego, połączone z częściowymi wyborami samorządowymi w 3 800 gminach. Lokale wyborcze otwarte o godz. 7 rano czynne będą do godz. 23.
Ordynacja w wyborach do europarlamentu jest proporcjonalna, a próg wyborczy wynosi 4 procent.
Włoskie eurowybory wywołują wyjątkowe zainteresowanie, ponieważ odbywają się na niespełna tydzień przed pierwszą rocznicą powołania rządu prawicowej Ligi i antysystemowego Ruchu Pięciu Gwiazd, które są krytycznie nastawione do polityki Unii Europejskiej i domagają się jej gruntownej zmiany. Na oba te ugrupowania, określane czasem jako eurosceptyczne, zagłosuje według sondaży połowa wyborców.
Wszystkie sondaże wskazały na zwycięstwo Ligi, na którą chce głosować ok. 30 proc. wyborców. Ruch Pięciu Gwiazd otrzyma – jak się przewiduje – ok. 20 proc. głosów. Podobny wynik może uzyskać opozycyjna centrolewicowa Partia Demokratyczna, która przed rokiem utraciła władzę.
Będąca także w opozycji centroprawicowa Forza Italia byłego premiera Silvio Berlusconiego dostała w sondażach przedwyborczych 10 proc. głosów. Ok. 5 proc. zdobędzie prawicowe ugrupowanie Bracia Włoch.
Do udziału w wyborach europejskich uprawnionych jest prawie 51 mln osób. W całym kraju jest ponad 60 tysięcy lokali wyborczych.
W Piemoncie wybierane będą ponadto władze regionalne. Wybory samorządowe odbędą się m.in. w miastach: Florencja, Bari, Perugia, Potenza, Campobasso.
Każde wybory we Włoszech charakteryzuje kategoryczny zakaz wejścia do kabiny z telefonem komórkowym; także w kieszeni czy w torebce. Kara za złamanie tego przepisu wynosi od 300 do 1000 euro. Czyn ten zagrożony jest też karą aresztu.
Tak władze walczą z fotografowaniem kart wyborczych, by uniknąć praktyki oddawania głosu w zamian za obiecywane za to korzyści. Zjawisko to utrwaliło się w przeszłości główne w małych miejscowościach, gdzie kandydaci obiecywali za oddanie głosu na nich różne dobra, przywileje lub pieniądze. Domagali się przy tym dowodu takiego głosowania, czyli fotografii karty.
Zgodnie z przepisami każdy wyborca w lokalu wyborczym ma obowiązek oddać członkom komisji telefon i inne urządzenia rejestrujące przed wejściem do kabiny.