Wiceprzewodniczący komisji wyborczej kradł karty do głosowania! Grozi mu nawet kilka lat więzienia

Urna wyborcza - zdjęcie ilustracyjne. / fot. PAP/Wojciech Pacewicz
Urna wyborcza - zdjęcie ilustracyjne. / fot. PAP/Wojciech Pacewicz
REKLAMA

Podczas niedzielnych wyborów do Parlamentu Europejskiego doszło do kilku incydentów. Najczęściej chodziło o zrywanie i niszczenie plakatów, a także agitacja wyborcza. Do poważnych naruszeń doszło w Wałbrzychu, Zgorzelcu oraz we Wrocławiu, gdzie zastępca przewodniczącego komisji wyborczej schował kilka kart do głosowania do kieszeni marynarki.

Państwowa Komisja Wyborcza podczas konferencji prasowej w niedzielę o godz. 18.00 poinformowała, że podczas głosowania doszło do 67 incydentów. W przeważającej liczbie przypadków było to usuwanie i uszkadzanie ogłoszeń oraz agitacja wyborcza.

REKLAMA

Ponadto doszło do trzech prób wyniesienia kart do głosowania z lokali wyborczych w Kielcach, Zgorzelcu i Wałbrzychu. We Wrocławiu z kolei zastępca przewodniczącego próbował wynieść karty do głosowania w kieszeni marynarki. Został powstrzymany przez mężów zaufania.

W jednej z komisji wyborczych we Wrocławiu mąż zaufania zauważył, że zastępca przewodniczącego obwodowej komisji wyborczej w trakcie stemplowania kart do głosowania dokonał ukrycia czterech sztuk kart w kieszeni wewnętrznej marynarki – relacjonował podczas konferencji prasowej sędzia Arkadiusz Despot-Mładanowicz.

Po interwencji karty te wyjął i odłożył na stół. Okazało się, że nie były one ostemplowane – dodał.

Wiceprzewodniczący komisji został natychmiast z niej usunięty. O zdarzeniu natychmiast powiadomiono policję. Mężczyźnie grozi nawet do 3 lat więzienia. Na razie nie wiadomo, co planował zrobić ze schowanymi kartami.

Źródło: fakt.pl

REKLAMA