
Syn Lecha Wałęsy Jarosław ma problem. Nie dostał się do Parlamentu Europejskiego. Co teraz będzie robił? Pracy na razie nie szuka. Ale ma żal do Roberta Biedronia.
Z okręgu pomorskiego do Parlamentu Europejskiego dostały się trzy osoby: „wesoła wdówka” Magdalena Adamowicz (KE), Anna Fotyga (PiS), Janusz Lewandowski (KE).
Jarosław Wałęsa, mimo poparcia ze strony ojca „noblysty”, nie zdołał zapewnić sobie wygodnego życia na kolejne lata.
– Cóż, będę miał teraz więcej czasu dla rodziny. A do lipca jeszcze jestem europosłem, mam trochę zajęć, które chce ogarnąć. Mam wycieczkę uczniów z Pomorza, którzy odwiedzą Brukselę. A co do polityki to niczego nie wykluczam, także startu w wyborach parlamentarnych. Zastanawiamy się z małżonką, jak najlepiej spożytkować najbliższe miesiące – komentuje Jarosław Wałęsa dla portalu se.pl
– Wyniki KE pokazują, że moglibyśmy wygrać a przynajmniej zmniejszyć dystans do PiS, gdyby Wiosna Biedronia do nas dołączyła. Nie powinno być egocentryzmu ze strony Biedronia. Żebyśmy nie przegrali wyborów na jesieni, to musimy zmobilizować naszych wyborców i połączyć wszystkie siły, czyli mam tu na myśli dołączenie Wiosny Biedronia do Koalicji Europejskiej – dodaje Wałęsa.