Papież Franciszek całował go po rękach, Scheuring-Wielgus wielbiła. A to zwykły naciągacz. Marek Lisiński obnażony przez… „Gazetę Wyborczą” [VIDEO]

Papież Franciszek całuje po rekach wyłudzacza Marka Lisińskiego. Wzruszona Joanna Scheuring-Wielgus. Foto: screen yt/oko.press
Papież Franciszek całuje po rekach wyłudzacza Marka Lisińskiego. Wzruszona Joanna Scheuring-Wielgus. Foto: screen yt/oko.press
REKLAMA

Marek Lisiński, szef fundacji „Nie Lękajcie Się”, złożył dymisję, gdy wyszło na jaw, że wyłudził pieniądze od ofiary księdza pedofila i domagał się kasy od braci Sekielskich – czytamy w czwartkowej „Gazecie Wyborczej”.

Jak pisze „Wyborcza”, „29 października 2018 roku 26-letnia dziś Katarzyna – ofiara księdza Romana B. – dostaje wiadomość od Marka Lisińskiego”, w której prosi o pożyczenie mu 30 tys. zł na operację.

REKLAMA

Lisiński – jak ustaliła „GW” – „wysyła maila dwa tygodnie po tym, jak decyzją sądu na konto Katarzyny wpływa milion złotych zadośćuczynienia za to, że Roman B. z Towarzystwa Chrystusowego 13 lat temu więził ją, bił i gwałcił”.

Katarzyna powiedziała Gazecie: „Przyjechał do mnie i ja mu te pieniądze dałam do ręki. 20 tysięcy na umowę pożyczki, dziesięć w prezencie. Nie mogłam spać, jak mi o tym napisał. Człowiek, który tyle dla nas, ofiar, zrobił, któremu tak ufałam, śmiertelnie chory?”. Lisiński – jak czytamy – „poprosił Katarzynę: +Niech to zostanie między nami. Mogłoby to zaszkodzić mojej reputacji+”.

„GW” pisze ponadto, że Marek Lisiński miał być jednym z bohaterów „Tylko nie mów nikomu”, ale został wycięty z filmu, po tym jak w lutym wysłał SMS-a do Tomasza Sekielskiego. Zażądał w nim 25 tysięcy złotych na fundację „Nie lękajcie się” i 25 tysięcy dla siebie: „Dałem Wam numery do ofiar, namiary na sprawy. I co mam za to?”.

„Gazeta Wyborcza” publikuje również oświadczenie Marka Lisińskiego. „Niestety swoimi działaniami zawiodłem zaufanie samych ofiar duchownych, które zwróciły się do mnie o pomoc, jak i osób działających w Zarządzie i Radzie Fundacji, które nie wiedziały o moich działaniach narażających na szwank dobre imię i wiarygodność Fundacji” – pisze w oświadczeniu były już szef Nie Lękajcie Się.

Prosi też o niełączenie jego działań z działalnością fundacji. „Wszystko, co robiłem, robiłem tylko i wyłącznie we własnym imieniu. Jednocześnie informuję, że w żadnym momencie nie naruszyłem środków finansowych zgromadzonych na koncie Fundacji na żadne cele prywatne oraz niezgodne ze statutem Fundacji” – dodaje Lisiński.

W oświadczeniu Nie Lękajcie Się, które również publikuje „GW”, czytamy m.in., że na wniosek jej rady Lisiński podał się do dymisji. „Rada zabezpieczyła środki finansowe na koncie Fundacji i podjęła wszystkie konieczne działania zabezpieczające możliwość kontynuacji codziennych działań Fundacji” – piszą władze Nie Lękajcie Się.

Rada fundacji podjęła ponadto decyzję o zleceniu zewnętrznej kontroli w Fundacji w celu potwierdzenia, że działalność byłego prezesa, jako osoby prywatnej, nie miała żadnego wpływu na przepływy finansowe i realizację działań statutowych Fundacji.

Joanna Scheuring-Wielgus, członkini rady fundacji poinformowała „Gazetę Wyborczą” o rezygnacji Lisińskiego dodając, że organizacja błyskawicznie zabezpieczyła konta i przejęła wszelkie pełnomocnictwa.

20 maja Joanna Scheuring-Wielgus i Marek Lisiński brali udział w spotkaniu na którym przedstawiono założenia obywatelskiego projektu ustawy o powołaniu Komisji Prawdy i Zadośćuczynienia – niezależnej, świeckiej komisji mającej na celu zbadanie przypadków pedofilii w polskim Kościele.

Joanna Scheuring-Wielgus i Marek Lisiński spotkali się także z papieżem Franciszkiem, któremu przekazali raport o nadużyciach seksualnych duchownych w Polsce.

Poniżej nagranie z wizyty Marka Lisińskiego z Joanną Scheuring-Wielgus w Watykanie i słynne spotkanie z papieżem Franciszkiem.

Źródło: PAP/nczas

REKLAMA