
Ponad 100 razy więcej niż na przeciętny pracownik zarobił w ubiegłym roku prezes Alior Banku, kontrolowanego Powszechny Zakład Ubezpieczeń, którego głównym właścicielem jest Skarb Państwa.
Pieniądze w formie wynagrodzeń wypływały z banku na skutek częstych zmian personalnych. W 2018 r. spółka miała trzech szefów, którzy do czasu zatwierdzenia przez nadzór są formalnie p.o. prezesa.
Połowę łącznej kwoty dla prezesów otrzymał Wojciech Sobieraj, który odszedł z banku dwa lata temu. Składa się na nią wynagrodzenie w okresie wypowiedzenia, ekwiwalent urlopowy, odszkodowanie z tytułu zakazu konkurencji, a także bonusy na 2016 r. i lata poprzednie.
Największym udziałowcem Alior Banku jest Powszechny Zakład Ubezpieczeń, kontrolowany przez Skarb Państwa. Z tego powodu bank, podobnie jak PZU, podlega ustawie ograniczającej wynagrodzenia menedżerów.
W innych państwowych spółkach wynagrodzenia prezesów stanowiły w ub.r. dziewięciokrotność przeciętnych kosztów zatrudnienia na osobę (rok wcześniej 12-krotność), co i tak w skali roku daje wraz z dodatkami sumy sięgające 1-3 mln zł.
Źródło: serwisy.gazetaprawna.pl