Znany polski aktor kończy karierę. Fani kompletnie zaskoczeni. Wszystko przez film „Smoleńsk”?

Jerzy Zelnik fot. screen youtube.com/salvetv
Jerzy Zelnik fot. screen youtube.com/salvetv
REKLAMA

Wiele lat zachwycał swoimi kreacjami filmowymi i teatralnymi. Sławę zdobył za bycie filmowym Faraonem. Teraz jednak Jerzy Zelnik, mimo dość młodego na aktora wieku – 74 lat, postanowił zakończyć karierę.

Jakoś mi się nie chce przebierać, przylepiać wąsów, już mnie to nie ciekawi – stwierdził aktor w rozmowie z SE.pl.

REKLAMA

Pod informacją o zakończeniu kariery natychmiast pojawiły się komentarze internautów, którzy twierdzili, że decyzja może byś spowodowana filmem Antoniego Krazuego „Smoleńsk”. To właśnie wówczas, Zelnik pojawił się po raz ostatni na ekranie filmowym.

Aktor bardzo szybko postanowił jednak uciąć jakiekolwiek plotki.

Ja zagrałem tyle ról, co mi więc może zaimponować jeszcze w życiu, jeżeli chodzi o granie? Ja już pobyłem w filmach i serialach. Trzeba robić różne rzeczy w życiu, a nie być tylko aktorem, bo to by było potwornie nudne. Trzeba być świetnym mężem, ojcem, budować domy, zasadzić drzewo, podróżować, pisać scenariusze, poezje, reżyserować, to wtedy jest pełnia życia, a być aktorem i korzystać z łaski jakiegoś reżysera, to mi się nie chce – stwierdził.

Co ciekawe, koniec występów aktorskich nie oznacza całkowitej emerytury. Jerzy Zelnik jest bowiem twórcą scenariuszy m.in. do wydarzeń rocznicowych prezentowanych szerokiej publiczności.

Co roku piszę nowy scenariusz związany z jakąś rocznicą, w przyszłym roku może uda mi się uczcić 100. rocznicę urodzin papieża Jana Pawła II. Jest co robić. Poza tym piszę scenariusze dla Teatru Telewizji i może przed śmiercią zrobię jeszcze film. Jeszcze nie wiem jaki – mówił były już aktor.

Źródło: SE.pl / NCzas.com

REKLAMA