Niewiele brakowało i by wpadł! Komornik o mały włos nie dopadł Kazimierza Marcinkiewicza

Kazimierz Marcinkiewicz. Foto: Instagram
Kazimierz Marcinkiewicz. Foto: Instagram
REKLAMA

Niemal wszyscy wiedzą, że Kazimierz Marcinkiewicz ma problemy z płaceniem alimentów. Z tego powodu ściga go nawet komornik. Ostatnio nawet niewiele brakowało, aby były premier został przez niego dopadnięty i to w bardzo nietypowych okolicznościach.

– Triathlon to bieganie, pływanie i rower. Nic więc dziwnego, że bez tego środka transportu nie da się ukończyć tych zawodów. Mało brakowało, a komornik zabrałby rower Kazimierzowi Marcinkiewiczowi! Wszystko dlatego, że były premier ma długi alimentacyjne u swojej byłej żony Izabeli – napisał ostatnio Super Express.

REKLAMA

– Zostałem finiszerem choć nie poprawiłem wyników zeszłorocznych. Pierwszy raz pływałem open water bez pianki. Może zjada mnie stres. Moja stalkerka zażądała od komornika by zabrał mi rower w czasie zawodów. Ciśnienie 200 choć startuje na nie swoim rowerze i w telefonie mam tego dowód. Komornik mnie zostawił. Zawody ukończyłem. Z jeszcze większym zaangażowaniem wracam do treningów – skomentował sprawę Kazimierz Marcinkiewicz na swoim profilu na Instagramie.

Źródło: se.pl

REKLAMA