
Ekipa jednego z najpopularniejszych programów motoryzacyjnych „Top Gear” w ramach „tęczowego protestu” przemalowała dwa samochody na kolory sześciobarwnego logo LGBTRTV+. Prowadzący program BBC chcieli pokazać solidarność z mieszkającymi w Azji homo-, bi- i transseksualistami.
W marcu prezenterzy programu przejechali azjatycką trasę, która rozpoczęła się na Borneo, a kończyła w pałacu sułtana Brunei – zagorzałego kolekcjonera klasycznych samochodów. W tym państwie niemal wszelkie dewiacje seksualne są zakazane. Nagranie zrealizowano jeszcze przed zapowiedzią zmiany prawa sułtanatu, które ma przewidywać karę śmierci dla „aktywnych homoseksualistów” przez ukamienowanie.
Prezenterzy „Top Gear” dowiedzieli się o tym już po powrocie do Wielkiej Brytanii. Postanowili zatem przemalować samochody w kolory tęczy LGBT albo… skasować cały odcinek z Azji. „Tęczowe samochody powrócą zatem na plan filmowy programu BBC jako symbol i przesłanie” – czytamy na łamach rmf24.pl.
Takie posunięcie z ogromnym entuzjazmem przyjęło brytyjskie środowisko LGBT. W stronę twórców programu posypało się wiele pochlebnych słów, w których podkreślano, ze produkcja weszła w końcu na dobrą drogę. Poprzedni prowadzący „Top Gear” – Jeremy Clarkson – wielokrotnie w krytyczno-prześmiewczy sposób wypowiadał się na tęczowe tematy.
Top Gear sprays LGBT pride flag on cars used in Brunei filming https://t.co/FZcuWECayM
— The Guardian (@guardian) June 17, 2019
Źródło: The Guardian/rmf24.pl