Nauczyciele! Nie przyjmujcie drogich prezentów od uczniów! Można za to trafić na kilka lat za kraty

Zakończenie roku szkolnego. Obrazek ilustracyjny/Fot. Pixabay
Zakończenie roku szkolnego. Obrazek ilustracyjny/Fot. Pixabay
REKLAMA

W Polsce utarł się zwyczaj wręczania nauczycielom prezentów na koniec roku szkolnego. Kwiaty czy bombonierki często wyrażają podziękowanie za opiekę nad dzieckiem i promocję do następnej klasy. Jednak niektórzy rodzice zapominają, że ma to być drobny upominek. Inaczej można wpędzić nauczyciela w poważne kłopoty.

O ile kwiaty czy bombonierka to dobry pomysł, żeby wyrazić nauczycielowi wdzięczność, to bardziej kosztowne prezenty – jak sprzęt AGD czy biżuteria – już nie. To nie tylko nietakt, lecz także, a może przede wszystkim łamanie prawa. Konsekwencje takiego podarunku może ponieść zarówno nauczyciel, jak i obdarowujący go rodzic.

REKLAMA

Przepisy są w tym zakresie restrykcyjne, obejmują wszystko, co wykracza poza symboliczny prezent, formę okazania szacunku – jak niewielki bukiet kwiatów. Reszta może już zostać zakwalifikowana jako korzyść majątkowa, zwłaszcza że kontratyp zwyczaju ma charakter pozaustawowy i musi być interpretowany zawężająco – wyjaśniał, cytowany przez prawo.pl dr Łukasz Chojniak z Kancelarii Chojniak i Wspólnicy Adwokaci.

Rodzic, który decyduje się na wręczenie drogiego prezentu również naraża się na odpowiedzialność karną, nie musi też namawiać nauczyciela do podjęcia jakiegoś działania. Reszta może już zostać zakwalifikowana jako korzyść majątkowa – dodał.

Z racji tego, że nauczyciel pełni funkcję publiczną, przyjęcie korzyści majątkowej lub osobistej jest zagrożone karą pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat. Żeby nie narażać nauczyciela na konsekwencje prawne, nie należy zatem wręczać prezentu droższego niż 50 zł.

Oczywiście, mamy tu do czynienia ze zwyczajem, ale prezenty o wyższej wartości to już ryzyko zarówno dla wręczającego, jak i przyjmującego. Tym bardziej, że nie każdy rodzic musi być zadowolony z pracy nauczyciela i wyboru prezentu, co może być pokusą do złożenia zawiadomienia o przestępstwie – mówił Marcin Juwa, prawnik, doktorant Uniwersytetu SWPS.

A prokurator nie ma wyboru, musi wszcząć postępowanie, czego skutkiem jest zawieszenie nauczyciela w obowiązkach, bo wobec pedagoga zatrudnionego w szkole nie może toczyć się postępowanie. Nawet jeżeli potem prokuratura postępowanie umorzy z uwagi choćby na panujący zwyczaj wręczania prezentów, to i tak poważny kłopot, którego łatwo można uniknąć, ograniczając się do bombonierki lub bukietu kwiatów – podkreślił.

Źródło: prawo.pl

REKLAMA