Mieszkanki Nowego Jorku chętnie umawiają się na randki, tylko po to by zjeść w dobrej, modnej restauracji. Badania pokazują, że co trzecia randkująca nie jest zainteresowana mężczyzną, z którym się spotyka.
Magazyn „Personality and Social Psychology” opublikował wyniki badań przeprowadzonych wśród mieszkanek Nowego Jorku. Troje badaczy – Brian Collisson, Jennifer Howell, i Trista Harig z Uniwersytetu Azusa Pacific sprawdzało co motywuje mieszkanki Nowego Jorku do umawiania się na randki.
Badania przeprowadzono w dwóch wariantach. Jak się okazało od 1/4 do 13/ kobiet chciało tylko jednego – zjeść za darmo dobry posiłek. W grę wchodziło też sprawdzenie modnej, dobrej restauracji i pokazanie się w niej. Zupełnie nie intersowali ich ci, z którymi się spotykały. Aż 44% randkujących przyznało się, że zdarza im się korzystać z okazji
Wiele kobiet robi to z czystego wyrachowania i traktuje to jako część stylu życia. Jeśli nie stać je na drogie restauracje, modny klub same inicjują randkę. Robią to też wtedy, gdy np.. w domu nie ma jedzenia, albo nie stać je na zakupy w luksusowym sklepie z żywnością.
Są kobiety, dla których wydzwanianie do znajomych i prowokowanie randek w restauracji jest częścią normalnego życia. Zamiast kupować, gotować jedzą po prostu na koszt naiwnych mężczyzn.
Dziennik 'New York Post” opublikował rozmowę z kobietą, która żyła tak przez całe lata. Pojawiała się w lokalach, modnych miejscach, tylko po to by zwrócić na siebie uwagę i poderwać. Następnym etapem znajomości była kolacja w modnej restauracji i na tym relacje się kończyły.
Kobieta kompletnie nie była zainteresowana mężczyznami, z którymi się spotykała. Według niej to powszechny sposób na życie wśród młodych absolwentek uczelni, które dopiero zaczynają swą karierę zawodową. Według badań z 2016 roku przeciętnie nowojorczyk wydaje rocznie na takie naciągane randki z posiłkiem ponad 2000 dolarów.
Psychologowie, którzy przeprowadzili badania twierdzą, że kobiety, które w ten sposób żyją mają w swej osobowości tzw. „ciemną triadę”. To psychopatia, makiawelizm i skrajny narcyzm.