
Polska reprezentacja młodzieżowa U-21 w piłce nożnej staje dziś przed szansą na historyczny awans. Po dwóch wygranych meczach w grupie, w której mieli być „chłopcem do bicia”, kadra U-21 może już dziś zapewnić sobie awans na Igrzyska Olimpijskie.
W pierwszym meczu fazy grupowej Polska zagrała dobry, dość ofensywny mecz z Belgią. Po nieco chaotycznym początku kadra Michniewicza przejęła inicjatywę w meczu i w pewnym momencie prowadziła już 3:1. Ostatecznie skończyło się wynikiem 3:2.
W drugim meczu Polacy zagrali bardziej defensywnie, broniąc się przez dużą część meczu i wyprowadzając kontry, biało-czerwoni czekali na swoją szansę. Ostatecznie wygrali 1:0, dzięki bramce zdobytej po rzucie wolnym.
Według wielu ekspertów podobnie miało wyglądać spotkanie z Hiszpanią. Reprezentacja kraju z półwyspu Iberyjskiego słynie z niesamowitej techniki i długiego, schematycznego rozgrywania akcji, długo wymieniając piłkę.
Tymczasem na kilka godzin przed meczem we Włoszech nad stadionem przeszła ogromna ulewa. Padający intensywnie deszcz z gradem spowodował, że stadion został mocno zniszczony. To oczywiście dobra wiadomość dla polskiej drużyny.
Dzięki gorszemu stanowi murawy Hiszpanie będą mieć problem z rozgrywaniem piłki po ziemi i „klepaniu” szybkich, składnych akcji z dużą ilością podań. W takich warunkach bardzo dobra obrona polskiej bramki może być dużo łatwiejsza.
Stadion w Bolonii też w gradzie.#ESPPOL #EuroU21 pic.twitter.com/Y3lkr4yjQE
— Emil Kopański (@ekopanski91) June 22, 2019