
Sygnały GPS w izraelskiej przestrzeni powietrznej mają być zakłócane od trzech tygodni. Rzecznik izraelskiego rządu zasugerował w czwartek 27 czerwca, że źródłem problemu może być… Rosja.
Zjawiska nie udało się wyjaśnić, ale izraelskie lotniska dokonały zmiany niektórych procedur lądowania. Kontrolerzy ruchu lotniczego proszą pilotów, by podczas lądowania nie korzystali z GPS.
Sprawa wydała się po tym jak, stowarzyszenie pilotów Międzynarodowej Federacji Linii Lotniczych opublikowało na swojej stronie internetowej na początku tego tygodnia, informację o tym, że piloci skarżą się, że „tracą sygnały GPS w pobliżu międzynarodowego lotniska Ben Guriona”, największego aeroportu cywilnego Izraela.
Moscow blamed for disruption of GPS systems at Ben Gurion Airport https://t.co/LxU1fWTqJE
— The Times of Israel (@TimesofIsrael) June 27, 2019
Według radia armii Izraela za te problemy może być odpowiedzialna Rosja, chociaż mogą to być działania „nieumyślne”, związane z rosyjskimi działaniami wojskowymi w sąsiedniej Syrii.
Amos Yadlin, były dowódca izraelskich sił powietrznych w wywiadzie radiowym mówił o możliwych „skutkach ubocznych” regionalnej cyber-wojny. Armia izraelska twierdzi, że problem dotyczy „domeny cywilnej”, a jej operacje wojskowe pozostają niezagrożone.
Could Russia possibly be behind disruptions in Ben Gurion Airport in Israel? https://t.co/8wis8UVn6p pic.twitter.com/5dJ3gF1NjJ
— chris batchelor (@Bumbleslumber) June 27, 2019
Źródło: Le Figaro/AFP