
Elon Musk, szef firmy SpaceX, chce wysłać najpotężniejszą rakietę w historii ludzkości w kosmos za 2 lata. To ma być komercyjna rakieta, zarabiająca na siebie.
Musk zapowiada, że pojawienie się jego rakiety wykończy konkurencję. Nie jest to pierwsza zapowiedź Muska na temat zmonopolizowania kosmicznych lotów i rakietowych lotów interkontynentalnych.
Trzeba podkreślić, że wiele wypowiedzi Muska było po prostu chybionych, a on sam ma różne problemy merytoryczne z budową rakiet, a także problemy finansowe.
Jego plany są niezwykle ambitnie. Jego rakieta Starship ma nie tylko dostarczać ładunki na orbitę, ale także dokonywać lotów pomiędzy największymi miastami świata.
Musk uważa, że statek i rakieta mają być na tyle funkcjonalne i tanie w eksploatacji, że ich starty mają odbywać się niemal codziennie.
Elon Musk uważa z pewnością godną siebie, że jego firma zrewolucjonizuje kosmiczny przemysł i zmonopolizuje transport interkontynentalny, jednocześnie zostawi w tyle konkurencje tak daleko, że inne firmy pracujące w tej branży po prostu upadną.
To ma dotyczyć nawet takich świetnych firm jak Blue Origin, Electron Rocket Lab lub Virgin Orbit, które za kilka lat nie będą potrafiły zaoferować swoim klientom tanich lotów, bo ich technologie zwyczajnie będą przestarzałe.
To oczywiście życzeniowe myślenie, ponieważ ta branża tak dynamicznie się rozwija, że nikt nie wie co będzie za kilka miesięcy i nie mówiąc o tym co będzie za kilka lat.
Według SpaceX, StarShip ma być gotowy w 2021 roku. Wówczas ma odbyć się planowany pierwszy lot statku wokół Księżyca z japońskim miliarderem, Yusaku Maezawą, i jego przyjaciółmi.