
Ksiądz werbista Jacek Gniadek na przykładzie Singapuru i Stanów Zjednoczonych wskazuje, że należy nie tyle zwiększać nakłady na służbę zdrowia, ale mądrze je pożytkować. Podaje też konkretny przykład, jak tanie jest leczenie w Singapurze, gdzie opieka medyczna jest prywatna.
– Singapur ma najlepsze i najtańsze leczenie. Dlaczego? Odpowiedź jest bardzo prosta. Wiemy, że najlepiej działa prywatne, choć w ramach prywatnej służby zdrowia mogą być rożne rozwiązania – pisze na Facebooku ks. Jacek Gniadek SVD.
– W Singapurze jest najwyższy wśród krajów rozwiniętych odsetek finansowania służby zdrowia ze środków prywatnych (a najmniejszy z publicznych). 69 proc. wszystkich kosztów finansują tam sami podatnicy. W USA jest to 54,1 proc., w Szwajcarii 34,6 proc., w Wielkiej Brytanii 17,3 proc., w Niemczech 24,1 proc., w Polsce 28,8 proc. – wylicza kapłan.
– W USA postawiono na płacenie za pośrednictwem towarzystw ubezpieczeniowych. W Singapurze większość decyzji ile i komu zapłacić jest podejmowana przez pacjentów – zaznacza.
– W efekcie na przykład koszt angioplastyki (poszerzenie naczyń krwionośnych, które zostały zwężone w wyniku choroby, najczęściej miażdżycy) w USA to 83 tys. dolarów, w Singapurze 13 tys. dolarów – wyjaśnia ks. Gniadek SVD.
– Przykład Singapuru pokazuje, że odpowiedzią na problemy służby zdrowia nie jest automatyczne zwiększanie ilości wydawanych na nią pieniędzy, nawet tych prywatnych. Zdecydowanie istotniejsze jest sprawienie, by pieniądze wydawane były w odpowiedni sposób. A ten odpowiedni sposób to wydawanie ich z własnej kieszeni. To zmienia punkt odniesienia i człowiek wydaje wtedy rozsądniej – tłumaczy.
– Pozwólmy ludziom działać i nie zabierajmy im pieniędzy. Proste. Dlaczego zapominamy o tym, kiedy mamy wrzucić głos do urny wyborczej? – puentuje ks. Jacek Gniadek SVD.