
Nie tak dawno kraje Afryki Zachodniej uzgodniły stworzenie wspólnej waluty dla swojego obszaru. Oznaczałoby to odejście od Franka CFA, który Francja emituje dla kilkunastu krajów. Teraz okazuje się, że dawne kolonie odchodzą te od francuskiego języka.
Paryż nie kryje irytacji z decyzji ministra szkolnictwa wyższego Algierii, który na uniwersytetach tego kraju w miejsce francuskiego wprowadza jako drugi język obok arabskiego, angielski.
Ministerstwo przeprowadziło na początku lipca ankietę, z której mu wyszło, że język francuski nie jest już na uczelniach potrzebny. Na razie niektóre dokumenty administracyjne pojawią się w języku angielskim, ale jest to tylko pierwszy krok w odchodzeniu od francuskiego.
Minister Tayeb Bouzid uważa, że angielski pozwoli uczelniom na lepszą wymianę informacji ze światem i jest znacznie częściej używanym językiem.
Z drugiej strony, Algieria ma jednak rozbudowaną współpracę naukową z Francją. Wzorowany na Francji jest cały system szkolnictwa, a wielu absolwentów algierskich uczelni łączy swoje plany z karierą właśnie w tym kraju lub z francuskimi firmami. Algieria jest traktowana przez Paryż jako kraj frankofoński, więc językowa rewolta uniwersytetów wydaje się szczególnie bolesna.
Źródło: France info