
25-letnia Polka została zamordowana przez 64-letniego Niemca. Do straszliwej zbrodni doszło w Berlinie, w dzielnicy Tempelhof, w wieżowcu na ulicy Burgemeisterstrasse.
Jak relacjonują świadkowie, w nocy z czwartku na piątek obudził ich przeraźliwy krzyk. Wezwali zatem policję.
Po przyjeździe na miejsce, służby znalazły na korytarzu na klatce schodowej świeże ślady krwi. Wyważyli drzwi i weszli do mieszkania, a tam znaleźli zakrwawioną kobietę. Mimo reanimacji, Polki nie udało się uratować.
Aresztowano 64-letniego Bernda S. Wstępne oględziny wskazują, że zamordował swoją ofiarę nożem. Ślady na klatce schodowej mogą wskazywać, że ofiara próbowała uciec, ale została z powrotem zaciągnięta do mieszkania. Na dniach zostanie wykonana sekcja zwłok.
Na razie nie są znane motywy zbrodni, ani jaka relacja – jeśli w ogóle – łączyła kata z ofiarą. Komisja Państwowego Urzędu Śledczego Niemiec nie komentuje zbrodni na Polce.
Źródło: berliner-kurier.de/nczas.com