Konserwatywny rząd Dawida Camerona ogłosił sprzedaż do 70 procent udziałów brytyjskiej poczty królewskiej.
Państwo sprzeda 52,2 procent udziałów plus dodatkowe 7,8 procent w przypadku dużego popytu. Ponadto 10 procent udziałów otrzymają pracownicy poczty. Giełdowy debiut działającej od 1512 roku poczty spodziewany jest 15 października.
Dzięki poprzedzającej prywatyzację głębokiej restrukturyzacji (zwolnienie 1/3 pracowników, dokonanie inwestycji, podniesienie cen za usługi) brytyjska poczta osiągnęła rentowność. W efekcie w 2012 roku poczta przyniosła zysk prawie 300 mln GBP. Obecnie przedsiębiorstwo wyceniane jest na około 3,3 mld GBP.
Jak zwykle w takiej sytuacji prywatyzacji poczty sprzeciwia się Związek Zawodowy Pracowników Łączności, który twierdzi, że skoro poczta przynosi teraz zyski, to powinna zostać w rękach państwa. W rzeczywistości związkowcy boją się utraty wygodnych przywilejów.