
Eksperci z „Wall Street Journal” nie mają wątpliwości, Władimir Putin musi ratować skórę, a to oznacza fatalny scenariusz dla wschodniej Ukrainy. Prezydent w ostatnich tygodniach mocno traci na poparciu, a z tyłu głowy pozostaje myśl, o wzmocnieniu swojej pozycji w społeczeństwie przez akcje zbrojne m.in. w Gruzji.
Amerykańscy dziennikarze zauważyli, że niezadowolenie z reżimu Putina zawsze było najsilniejsze w dużych miastach Rosji. Jednak w ciągu ostatniego roku nawet regiony, które tradycyjnie wspierały Putina, odwróciły się od niego z powodu złego stanu rosyjskiej gospodarki. W ciągu ostatnich pięciu lat dochody Rosjan spadły. Władze podniosły też wiek emerytalny. W tym roku PKB Rosji wzrośnie tylko nieco ponad 1%.
W związku z tym istnieje bardzo poważne ryzyko, że rosyjski prezydent, aby odwrócić uwagę od problemów wewnętrznych, może rozpętać nową wojnę, np. w krajach bałtyckich lub eskalować konflikt przeciwko Ukrainie. Bardziej prawdopodobny jest scenariusz powiązany z Ługańskiem i Donieckiem, ponieważ ten teren został już „sprawdzony” i co bardzo ważne, nowe władze na Ukrainie są mało doświadczone, a związku z tym mogą kompletnie się zagubić w przypadku konfliktu.
Jednocześnie dziennikarze zauważyli, że niektóre środowiska polityczne w Europie są gotowe do nowych rozmów z Putinem i zniesienia sankcji. Wiedząc o tym, Władimir Putin ma bardzo dobrą pozycję startową do tego, aby jednocześnie poprowadzić konflikt i „debatować” z Zachodem.
Źródło: WSJ.com / NCzas.com