
Na antenie wSensie.tv Stanisław Michalkiewicz odniósł się do dyskusji na temat stosowania kary śmierci. Publicysta podkreślił, że coraz częściej odchodzi się od idei, że człowiek powinien ponosić odpowiedzialność za swoje czyny.
– Jeśli chodzi o karę śmierci, w ogóle o zasadę odpowiedzialności człowieka za swoje działania, to mamy tutaj dwa modele, dwie antropologie. Jedna antropologia to antropologia chrześcijańska, która zresztą bazuje na antropologiach jeszcze przedchrześcijańskich, która stoi na stanowisku, że człowiek jest wprawdzie istotą wolną, ale właśnie dlatego jest istotą odpowiedzialną za te decyzje, które w warunkach swobody podejmuje. Dlatego, jeśli chodzi o religijną sankcję, to jest czyściec i piekło. A jeśli chodzi o taką sankcję „świecką”, to są kary przewidziane w ustawach karnych – mówił publicysta.
– Obok tej antropologii funkcjonuje i coraz większą konkietę dzisiaj robi, tzw. antropologia humanistyczna. Głównym stwierdzeniem tej antropologii jest to, że człowiek jest kłębowiskiem sił, z których istnienia nawet nie zdaje sobie sprawy, więc nawet nie ma możliwości, żeby nad nimi zapanował. W związku z tym jego postępowanie jest rezultatem chwilowej przewagi jakiejś siły, która go popycha w jednym kierunku, a tam za chwilę inna siła go popchnie w innym kierunku. W związku z tym egzekwowanie odpowiedzialności od takiej istoty byłoby małpim okrucieństwem. Dlatego konsekwencją antropologii humanistycznej jest to, że ludzie są zrównani ze zwierzętami w pewnym sensie – dodał Stanisław Michalkiewicz.
– Zresztą nawet i ustawodawstwo w tym kierunku zmierza, żeby ten znak równości coraz bardziej utwierdzać. Zwierzęta są uznane za istoty czujące, czyli prawie takie jak ludzie. No a jak zwierzęta są prawie takie, jak ludzie, no to ludzie są prawie tacy, jak zwierzęta i bardzo wielu ludzi jest z tego zadowolonych. Podstawowym argumentem jest naturalność pewnych zachowań – podkreślił.
– Naturalność pewnych zachowań rzeczywiście może wiele tłumaczyć, ale ma swoje granice, bo po drugiej stronie barykady stoi konwenans. Konwenans zmierza ogólnie biorąc do tego, żeby panować nad swoją naturą. Ilustracją takiego przeciwieństwa jest to, że żaden normalny człowiek, jeżeli zostanie zaproszony na recepcję do prezydenta, nie załatwi mu się na środku dywanu w sali recepcyjnej, tylko jeśli naturalną potrzebę będzie odczuwał, to pójdzie do takich miejsc, które są do tego przeznaczone, ale to tylko konwenans stoi na straży tego, żeby tutaj nie wszędzie swoim naturalnym potrzebom czynić zadość – zwrócił uwagę.
– Konwenans utrzymuje pewne więzi społeczne w stanie stabilizacji – powiedział Michalkiewicz.
– Dzisiaj ta antropologia humanistyczna odbywa zwycięski pochód i rezultatem jest zniesienie kary śmierci, pod tym pretekstem, że ona jest niehumanitarna itd. – mówił.
– Mamy ciekawą sytuację, bo dotychczas Kościół katolicki stał na stanowisku, że kara śmierci, aczkolwiek bardzo surowa, to jest jednak kanonicznie dopuszczalna, ale papież Franciszek zmienił tę zasadę. Stwierdził – i taką przeprowadził korektę Katechizmu Kościoła Katolickiego, według której już kara śmierci jest niedopuszczalna w świetle doktryny katolickiej – zaznaczył.
– To bardzo ciekawe spostrzeżenie, ale też wiele wątpliwości wzbudza, choćby dlatego że papież jest nieomylny, ale to wynika z tego, że korzysta z asystencji Ducha Świętego, więc jak by to wyglądało, kiedy przez ostatnie dwa tysiące lat Duch Święty nie miał nic przeciwko karze śmierci, dopiero papież Franciszek spenetrował prawdę – stwierdził.
– Widzimy, że sprawa jest trudna, ale musimy sobie odpowiedzieć na jedno pytanie. Chodzi o to, że kary wymierzane w ramach wymiaru sprawiedliwości, stosowane w ramach wymiaru sprawiedliwości nie mają charakteru dolegliwości bezinteresownej, takiej złośliwości bezinteresownej, chęci dokuczenia komuś, tylko są stosowane w procesie wymierzania sprawiedliwości. W związku z tym możemy postawić pytanie o każdą karę, czy jest sprawiedliwa, czy nie. Bo jeśli jest sprawiedliwa, to państwo nie powinno się uchylać od jej stosowania – ocenił Michalkiewicz.
– Państwo to jest monopol na przemoc i od strony moralnej my akceptujemy ten monopol tylko dlatego, że ta przemoc może być używana i czasami nawet bywa, w służbie sprawiedliwości. Skoro tak, to państwo nie powinno się pozbawiać żadnego narzędzia, które by w służbie sprawiedliwości mogło być użyte. Natomiast jeśli kara jakaś jest niesprawiedliwa, to oczywiście żadnego wymierzenia sprawiedliwości przy pomocy niesprawiedliwej kary dokonać nie można, w związku z tym powinna zostać wykreślona z arsenału kar kodeksowych – podsumował Stanisław Michalkiewicz.
Źródło: YouTube