
Skala zjawiska nielegalnej imigracji na hiszpańskie Baleary przybiera coraz większe rozmiary. To dopiero „pierwszy krok” w drodze do Europy, ale migranci płacą za taką podróż od minimum 4 do 10 tys. euro.
Kolejny „desant” na Ibizę, który przybył z Algierii zdenerwował gubernatora Ramóna Moreya. Jego zdaniem przemytem ludzi zajmują się wyspecjalizowane gangi, używające niewielkich, szybkich motorówek. Wysokość opłat mieli potwierdzić przechwyceni migranci.
Do każdej łodzi ładuje się około 15 osób. Pięć takich łodzi przybyło tylko w ciągu jednego tygodnia do Pitiüses, trzy na Formenterę i dwie na Ibizę. Guardia Civil, policja krajowa oraz lokalna policja Formentera i Santa Eulària zatrzymały w sumie 63 osoby.
Des policiers sans gants ni masques ont intercepté les migrants arrivés à Ibiza
L'une des personnes arrêtées est admise à l'hôpital Can Misses pour paludisme. https://t.co/09Y4erHaRb— SUD MPLR (@SUD_MPLR) August 15, 2019
Ustalono, że wypłynęli z algierskiego portu Dellys. 5 migrantów było z Maroka, reszta to Algierczycy. Władze Balearów zapowiadają, że uczynią wszystko, by takie „tranzytowe podróże” nie były dla migrantów „opłacalne”.
Mentre Balears nova ruta d'arribada de migrants els deté i els mana a CIES de península. Serveis Socials gestionat per Fina Santiago sense protocol humanitari. Coherència si us plau. @goib @arabalears@MESperMallorca#VolemAcollir https://t.co/cSjwtljCmu
— Actúa #ActuaXBalears (@ActuaBalear) August 13, 2019
Źródło: bladi.net