
W nocy z soboty na niedzielę 18 sierpnia, 38-letni mężczyzna, który dobrowolnie zgłosił się na leczenie do szpitala psychiatrycznego, zabił czterech pacjentów i zranił dziewięciu używając stojaka do kroplówek. Sprawca próbował zbiec, ale został zatrzymany i ze szpitala pojechał do aresztu.
Zapewne szybko jednak wróci i do szpitala, z tym, że już na inny oddział. Ten brutalny atak miał miejsce w szpitalu w Sapoca. Ranne ofiary są w stanie ciężkim, a dwie z nich są w śpiączce. Szaleniec celował w głowy innych pacjentów i stąd tak duża liczba ofiar śmiertelnych.
IPJ Buzău: Agresorul de la Săpoca nu era în evidenţele Poliţiei cu trecut infracţional https://t.co/OzUoGof5JF pic.twitter.com/ahxFWfutGV
— sportarad2017 (@sportarad2017) August 18, 2019
Sprawca próbował po ataku zbiec, ale został zatrzymany przez funkcjonariusza ochrony. Wg dyrektora szpitala w Sapoca Viorica Mihalascu cała historia wydarzyła się bardzo szybko i nie było czasu na reakcję.
Sprawca przyjęty na obserwację na własną prośbę nie był pacjentem pod specjalnym nadzorem, ale wg lekarzy mógł po prostu dostać ataku szału.
Roumanie. Un patient fait quatre morts et neufs blessés dans un hôpital psychiatrique https://t.co/4qq0rR1tnW
— Ouest-France (@OuestFrance) August 18, 2019