Z Arturem Dziamborem, szefem pomorskich struktur Kongresu Nowej Prawicy, rozmawia Rafał Pazio.
NCZAS: Czy faktycznie chcecie zorganizować referendum w Sopocie?
DZAAMBOR: W miniony czwartek członkowie Kongresu Nowej Prawicy złożyli w Urzędzie Miasta Sopotu wniosek o zwołanie referendum w sprawie likwidacji Straży Miejskiej, poparty przez zebrane przez nas 3500 podpisów (wymagane jest 3150).
Czy mieszkańcy tego oczekują? Robiliście rozeznanie?
Nikt nie robi badań na temat stosunku mieszkańców do straży miejskich, ponieważ jest on dość oczywisty. W samym Sopocie stawiam, że za likwidacją zagłosuje 90-95% mieszkańców. Ten temat jak mało który elektryzuje praktycznie wszystkich i tylko władze miast nie zmieniają zdania.
Jaki będzie główny powód likwidacji straży miejskiej? Jak będziecie przekonywać mieszkańców?
Będziemy sugerowali podział obowiązków pomiędzy trzy istniejące już na miejscu służby. Lwią cześć będzie musiała oczywiście przejąć policja, dla której proponujemy uruchomienie dodatkowych środków na nadgodzinowe piesze patrole na zlecenie miasta. Proponujemy poszerzenie kompetencji Służby Parkingowej, która dziś zajmuje się jedynie mandatami, jeżeli ktoś nie zapłaci za miejsce w strefie płatnego parkowania.
Naszym zdaniem mogliby również zająć się wystawianiem mandatów za niewłaściwe parkowanie. Proponujemy również, aby monitoringiem miasta zajęła się profesjonalna firma ochroniarska, która jako outsource’owany wykonawca, byłaby na pewno tańsza niż etatowy pracownik Straży Miejskiej. Wszystkie te ścieżki nie będą razem tak kosztowne jak Straż Miejsca, czyli tworzymy realne oszczędności dla miasta, które będzie mogło dzięki temu opłacić np. dodatkowe zajęcia dla dzieci w przedszkolach albo podjąć decyzję o pobieraniu radykalnie mniejszego podatku od nieruchomości. Zobaczymy.
Ile osób musi wziąć udział w referendum, aby przyniosło ono pożądany skutek?
Frekwencja, która sprawi, że referendum będzie ważne, to 30%, czyli mniej więcej 9500 uprawnionych do głosowania mieszkańców Sopotu.
Jakie wyciągacie wnioski po doświadczeniach warszawskich?
Referendum w Warszawie dotyczyło odwołania prezydenta miasta. Doskonale wiemy, że mało komu (o ile w ogóle komukolwiek) chodziło tam o dobro mieszkańców, stąd o nadchodzącym referendum merytorycznym, skupiającym się na konkretnym temacie, myślimy inaczej. Jesteśmy przygotowani na przeprowadzenie pozytywnej kampanii informacyjnej, której celem będzie pokazanie, że nasze rozwiązanie jest o wiele lepsze, a na pewno bardziej oszczędne i odpowiedzialne aniżeli dalsze funkcjonowanie Straży Miejskiej.
Czy macie odpowiednią „siłę”, żeby skutecznie zorganizować referendum? Ilu działaczy, ile pieniędzy?
Nie o ilości powinniśmy rozmawiać, tylko o jakości i chęciach do czynnego udziału w akcji, która może wiele zmienić. Na przeprowadzenie samej zbiórki, nie licząc papieru i opłaty za miejsce na stolik w centrum miasta, nie ponieśliśmy żadnych kosztów. Wszyscy zbieraliśmy podpisy na zasadach wolontariatu. W samej zbiórce brało udział kilkudziesięciu członków KNP z Trójmiasta i okolic, ale całość koordynowali trzej panowie z najbardziej zaangażowanego i bezpośrednio związanego z tematem koła KNP w Sopocie: Jan Karasowski, Mikołaj Kamma oraz Michał Bajdor, którzy zbierali podpisy niemal codziennie przez te 45 dni.
Jakie macie pomysły na przeprowadzenie kampanii referendalnej?
Kampania referendalna nie będzie się wiele różniła od typowej kampanii samorządowej. Zamierzamy odwiedzić każdego mieszkańca Sopotu osobiście, z kompletem materiałów informujących o tym, dlaczego lepiej będzie w Sopocie bez Straży Miejskiej. Będziemy starali się zainteresować naszymi działaniami lokalne media. Liczymy też na to, że władze miasta podejmą się zorganizowania debaty publicznej, na której będziemy mieli okazję pokazać mieszkańcom, że likwidacja Straży to dobre posunięcie. Postaramy się też skupić na samym zachęceniu do wzięcia udziału w głosowaniu. Jak wiadomo, bolączką wszystkich akcji referendalnych w Polsce jest niska frekwencja, a więc to będzie naszym priorytetem. Jeżeli do głosowania pójdzie wymagana liczba wyborców, o wynik jesteśmy spokojni.
Jakie są Pana obserwacje dotyczące zainteresowania Kongresem Nowej Prawicy w Trójmieście?
Zainteresowanie rośnie w zależności od tego, jak ciekawe są nasze akcje. Media coraz częściej relacjonują nasze działania, a przy samej akcji ze Strażą Miejską jesteśmy praktycznie w codziennym kontakcie. Sami mieszkańcy powoli przyzwyczajają się do obecności kolejnej organizacji na politycznym rynku, a pozytywne opinie o naszej działalności pozwalają myśleć, że zbliża się upragniony przez nasze środowisko pierwszy sukces wyborczy.
Dziękuje za rozmowę.